Po fatalnej rundzie wiosennej szkoleniowiec Schalke 04 Gelsenkirchen, Roberto Di Matteo podał się do dymisji. Na razie oficjalnie nie wiadomo, kto będzie jego następcą, ale niemieckie media twierdzą, iż zostanie nim obecny selekcjoner reprezentacji Belgii, Marc Wilmots.
Di Matteo poprowadził zespół w zaledwie 33 meczach, a jego bilans nie jest raczej imponujący – to 14 zwycięstw, 7 remisów oraz aż 12 porażek. Czarę goryczy wśród fanów przelała porażka 0:2 z Hamburgerem SV w 34. kolejce. Co prawda Włoch tłumaczył się m.in. problemami kadrowymi, ale fani i władze Schalke miały już dosyć. Jak podaje dziennik Bild, Di Matteo wraz ze swoim sztabem chce otrzymać 5,8 mln euro odprawy, ponieważ jego kontrakt obowiązywał do 2017 roku. Wątpliwym jest jednak, by udało mu się wyegzekwować tak wysoką kwotę.
Tymczasem prezydent Clemens Toennies i jego podopieczni szukają następcy Włocha. Niemieccy dziennikarze uważają, że najchętniej zatrudniliby Wilmotsa, który występował na pozycji pomocnika w Schalke w latach 1996-2000 oraz 2001-2003.
Wilmots od 2012 roku jest selekcjonerem reprezentacji Belgii, z którą podczas mundialu w Brazylii dotarł aż do ćwierćfinału.