– Trzeba docenić pracę w obronie, bo na brawa zasługują nie tylko ci, którzy strzelają bramki bądź je wypracowują, ale także cały blok defensywny z Putnockim na czele – przyznał w swoim ostatnim wywiadzie były gracz Ruchu Chorzów Wojciech Grzyb.
Niebiescy pokonali w ramach 23. kolejki Ekstraklasy Górnik Zabrze 2:0 (1:0) i umocnili się na piątej pozycji w tabeli. Na listę strzelców po stronie podopiecznych Waldemara Fornalika wpisywali się Paweł Oleksy oraz Kamil Mazek.
– Bardzo cieszyłem się ze zwycięstwa. Zwłaszcza, że drużyna Ruchu jest bardzo młoda, a mimo tego udźwignęła ciężar spotkania. Górnik ma kilka nazwisk w składzie, a „Niebiescy” mają zespół i to pokazali – powiedział były kapitan Ruchu, cytowany przez „ruchchorzow.com.pl”.
– Nie zgodzę się z tymi, którzy twierdzili, że derby nie były wielkim widowiskiem. Może nie był to jakiś wielki spektakl, ale kto się tego spodziewał? Najważniejszy jest wynik. Ruch rzadko wygrywał w Zabrzu, udało się to po raz piąty w rozgrywkach ligowych. Doceńmy to zwycięstwo, cieszmy się z niego – kontynuował.
– Cieszy to, że ci młodzi chłopcy sobie radzą i świetnie wywiązali się ze swoich zadań. Podejrzewam, że taki był plan, by spokojnie przetrzymać początek, a później poszukać swoich szans. I tak to właśnie zrobili. Zwycięstwo było jak najbardziej zasłużone – stwierdził.
– Trzeba docenić pracę w obronie, bo na brawa zasługują nie tylko ci, którzy strzelają bramki bądź je wypracowują, ale także cały blok defensywny z Putnockim na czele. Dwa wiosenne mecze i zero straconych bramek, to mówi wszystko – dodał.