– Straciliśmy bardzo głupio ramkę i trochę to nam pokrzyżowało plany. Przy pierwszym golu mogłem zachować się trochę lepiej. W moim zawodzie polega to na tym, żeby robić wszystko, aby tych goli nie tracić – przyznał Wojciech Szczęsny po remisie Polski ze Szkocją 2:2 na Stadionie Narodowym w Warszawie.
– Na ogół tak padają bramki, że ludzie mogliby zachować się lepiej. Dobre było podanie za plecy. Wydawało mi się, że zawodnik szkocki nie dojdzie do piłki. Świetnie się zachował, podając do tyłu. Strzał był z bliska, ale lekki i zdawało mi się, że mogłem piłkę zatrzymać. Jeżeli chodzi o drugą bramkę to te ze stałych fragmentach gry bolą chyba najbardziej – mówił bramkarz Arsenalu.
– Cztery punkty przed tymi dwoma meczami pewnie bym wziął. Po meczu z Niemcami już niekoniecznie. Jednak teraz też mam mieszane uczucia, bo przecież przegrywaliśmy i może ten remis nie jest taki najgorszy – powiedział Szczęsny.