Dyrektor skautingu Legii Warszawa Michał Żewłakow w swoim ostatnim wywiadzie wypowiedział się na temat sprowadzenia Stojana Vranjesa z Lechii Gdańsk. Były reprezentant Polski jest zadowolony z finalizacji tego transferu.
– Stojan jest piłkarzem środka pola. Wiadomo, jaki problem mamy z Michałem Masłowskim, który przez dłuższy czas nie będzie mógł grać. Bośniak go zastąpi, a oprócz tego może występować na kilku innych pozycjach, a to dobra opcja, z której będzie mógł skorzystać trener. Cieszę się, że Stojan przyszedł do Legii. To piłkarz kreatywny, z bardzo dobrym stałym fragmentem gry, potrafiący strzelić gola zarówno z gry, jak i po rzucie wolnym. Oprócz tego jest zawodnikiem doświadczonym, więc myślę, że jeśli chodzi o kreatywność w środku pola, będzie to gracz, który bardzo nam pomoże – powiedział 39-latek cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.
– Vranjes ma dobry strzał z lewej nogi i potrafi uderzyć z dystansu, a tego elementu w naszej grze do tej pory zbyt często nie oglądaliśmy. Co więcej, to kolejny specjalista od stałych fragmentów gry. Mam nadzieję, że te statystyki, do których nas przyzwyczaił, potwierdzi w Legii, a może nawet je poprawi – kontynuował.
Żewłakow stwierdził również, że Bośniak nie będzie miał najmniejszych kłopotów z wprowadzeniem się do szatni oraz nawiązaniem pozytywnych relacji z resztą drużyny.
– Raz, że dobrze mówi po polsku i praktycznie wszystko rozumie, a co więcej jest osobą kontaktową i wydaje mi się, że nie będzie miał problemu ze złapaniem dobrego kontaktu z kolegami z drużyny. O to nie musimy się martwić – mówił.
– Są transfery, które przechodzą błyskawicznie. Ze Stojanem było tak być może dlatego, że o jego przenosinach do Legii rozmawialiśmy z Mariuszem Piekarskim, z którym transferów nie załatwia się w kilka dni, a w parę godzin. Jest to człowiek konkretny, który nie wybrzydza i wszystko jest u niego jasne i przejrzyste: „Jeśli jesteście zainteresowani – zapraszam”. Inaczej było w przypadku transferów Orlando Sa czy Ondreja Dudy, które były długimi serialami zakończonymi happy endem. W przypadku Stojana temat pojawił się jednego dnia, a drugiego transfer był już sfinalizowany – zakończył.