Pamiętacie pewnie słynny już hashtag #szpaki, w którym wszyscy szukaliśmy pomyłek i lapsusów językowych komentatora TVP Dariusza Szpakowskiego. Teraz czas na #hajty!
Jako, że życie nie znosi próżni w Polsacie mamy pomocnika głównego komentatora, który nie tylko ma problemy z polszczyzną, ale przede wszystkim z oceną sytuacji na boisku. Komentujący razem z Mateuszem Borkiem mecz Polska – Szkocja Tomasz Hajto udowodnił, że lepiej (a grał kiedyś dobrze?) grał w piłkę, niż prezentuje się na stanowisku pomocnika głównego komentatora.
Oto tylko kilka przykładów #hajtów i już dziś uroczyście zapraszamy do oceniania komentarza Hajty, czy to w Polsacie, czy Eurosporcie z hashtagiem #hajty.
#hajty – odcinek 1.
Hajto prorok.
– Już w 30. minucie przy stanie 1:1 Hajto wypalił: „Trzeba to jasno powiedzieć, że remis jest dobrym wynikiem”. No tak szybciej zakończył mecz niż Szpakowski, który już od 80. minuty robił podsumowanie.
Hajto lekarz
– o Lewandowskim – „Szybko dojdzie do siebie, kilka dni treningów w Bayernie i będzie mógł już w weekend grać”.
Hajto ekspert
– po akcji Mili w środku boiska – „Jakby to zrobił „Gyce”, to by wszystkie telewizje to pokazywały.”
Hajto analityk
– po fatalnym zagraniu Milika po dośrodkowaniu Piszczka „Milik nie był przygotowany na to podanie”
Hajto wizjoner
– po jednym ze strzałów Szkotów: „przedłużenie dwóch słupków czyli na 10-12 metrze”
Hajto polonista
– „Musimy 'szczelić’ bramkę!” i do tego to strasznie brzmiące w telewizji „bojsko”. Kompromitacja językowa.
Hajto romantyk
– o potrzebie zmiany – „Trzeba włożyć zawodnika, który będzie więcej biegał”
Jak pamiętacie jeszcze inne #hajty dawajcie w komentarzach.