– Istnieje życie po przegranej z Realem – przekonuje kibiców Barcelony trener Luis Enrique. „Duma Katalonii” rehabilitacji poszuka w starciu z Celtą Vigo, czyli klubem, z którego tego lata pozyskała swojego aktualnego szkoleniowca. Czy goście z Galicji są w stanie pozbawić lidera kolejnych punktów?
Jeszcze ciekawiej może być na San Mames w Bilbao, gdzie zawita Grzegorz Krychowiak i jego rozpędzona Sevilla FC. Athletic to zawsze groźny rywal dla najlepszych, zwłaszcza przed własną żywiołową publicznością. Tym bardziej, że podopieczni Ernesto Valverde kryzys mają już za sobą. Czy rewelacyjny wicelider potknie się w Kraju Basków?
I. Co warto rozważyć?
1. FC BARCELONA – CELTA VIGO (X, mniej niż 3,5 goli)
INFORMACJE KADROWE: Porażkę w Grand Derbi w Madrycie (1:3) „Blaugrana” okupiła także urazem Andresa Iniesty. Strzelca zwycięskiej bramki podczas finału mundialu w RPA nie zobaczymy przez jeszcze co najmniej dwa tygodnie. Reszta składu jest do dyspozycji trenera Luisa Enrique. Miejsce Iniesty w środku pola zajmie w takim razie Ivan Rakitic. Chorwat ostatnio stracił zaufanie szkoleniowca „Dumy Katalonii”, ale teraz ma szansę udowodnić, że się mylił i pochopnie odstawił go od podstawowej „jedenastki”. Trener Celty Eduardo Berizzo będzie mógł znów skorzystać z umiejętności Andreu Fontasa, który ma już za sobą problemy z kolanem. Na liście powołanych widnieje także Fabian Orellana. Chilijczyk w starciu z Levante (3:0) pauzował za kartki. Na Camp Nou na pewno nie pojawią się natomiast kontuzjowani wciąż Borja Oubina, Augusto Fernandez i Carles Planas
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
FCB: Bravo – Jordi Alba, Mathieu, Mascherano, Dani Alves – Busquets, Xavi, Rakitic – Luis Suarez (Pedro), Messi, NeymarCELTA: Alvarez – Jonny, Gomez, Cabral, Mallo – Hernandez, Radoja, Kroehn-Dehli – Nolito, Larrivey, Orellana
STATYSTYKA: Ekipa z Galicji tylko dwa razy z 55 spotkań rozegranych w stolicy Katalonii cieszyła się z trzech punktów. W ostatnich dziesięciu takich konfrontacjach potrafiła jednak czterokrotnie zremisować, chociaż pięć z sześciu poprzednich wizyty na Camp Nou kończyło się porażkami. Drużyna z Balaidos na trzeci prestiżowy triumf czeka od 1977 roku! Wtedy to zwyciężyła w Barcelonie 2:1. Później jednak dwukrotnie zdarzało się 6:0 dla gospodarzy, a w ostatnich trzech spotkaniach Celta traciła z „Blaugraną” przynajmniej trzy bramki. Bilans bramek przy 42 zwycięstwach Katalończyków mówi sam za siebie – 144:43. Średnia przekracza nieznacznie trzy gole na jedno spotkanie.
ANALIZA I TYP: Namawiam na ryzyko i grę na remis. Luis Suarez to jeszcze nie ten zadziorny łowca bramek, co w poprzednim sezonie po powrocie do Premier League. Messi, choć brzmi wręcz niewiarygodnie, praktycznie nie istniał na Santiago Bernabeu. Tylko Neymar i Dani Alves trzymali najwyższy poziom, choć ten drugi również nie ustrzegł się błędów. Porażka w Gran Derbi i strata Iniesty także może wpłynąć na postawę podopiecznych Luisa Enrique. Celta nie ma nic do stracenia i na pewno postraszy Barcelonę. Może nie na tyle, aby odnieść trzecie w historii zwycięstwo na Camp Nou, ale punkt jest w zasięgu zespołu z Galicji.
2. ATHLETIC BILBAO – SEVILLA FC (1 lub więcej niż 3,5 goli)
INFORMACJE KADROWE: Trener Basków Ernesto Valverde nie będzie mógł skorzystać z usług tylko kontuzjowanego Carlosa Gurpegui. Z mniejszym rytmem ćwiczą przed niedzielną konfrontacją zbyt przeciążeni w ostatnich tygodniach Aymeric Laporte oraz Iker Muniain. W drużynie z południa wypadł na trzy tygodnie Vicente Iborra. Środkowy pomocnik doznał skręcenia drugiego stopnia lewej kostki. Poza tym wszyscy najważniejsi w talii wicelidera, na czele z „płucami” zespołu w postaci Krychowiaka, są zdrowi i głodni kolejnych zwycięstw.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
ATHLETIC: Iraizoz – Aurtenetxe (Balenziaga), Laporte, Etxeita, De Marcos – Rico, Iturraspe, Muniain, Beńat (Iraola), Susaeta – Aduriz
SFC: Beto – Coke, Pareja, Carrico, Tremoulinas – Mbia, Krychowiak, Deulofeu, Dani Suarez – Bacca, Aspas (Gameiro)
STATYSTYKA: Drużyna z Andaluzji na San Mames przegrała cztery swoje ostatnie spotkania, ale zanim nastąpiła ta zła seria, wcześniej potrafiła wygrać pięć z siedmiu poprzednich meczów, w tym trzykrotnie strzelając trzy lub więcej bramek. Pięć lat temu Sevilla triumfowała w Bilbao aż 4:0 i to był ostatni sukces tej drużyny w najważniejszym mieście Kraju Basków. Athletic przegrał 16 z 78 spotkań rozegranych przed własną publicznością, z których 51 rozstrzygnął na swoją korzyść. Bilans bramek: 182:76 na korzyść gospodarzy, co daje średnią przekraczającą znacznie trzy gole na jedną konfrontację.
ANALIZA I TYP: Trener Sevilli Unai Emery zachowuje się ostatnio jakby przestraszył się pozycji wicelidera tabeli swoich podopiecznych i zrównania się punktami z prowadzącą Barceloną. – Myślenia w tym momencie o tytule jest wielką utopią – stwierdził przed niedzielną konfrontacją na San Mames. Zagrywka psychologiczna? Być może, ale ja jej nie kupuję. Wicelider przyjedzie do Bilbao po trzy punkty i paradoksalnie właśnie to może go zgubić. Athletic po wyjazdowej wygranej z Almerią poczuł się pewniej i teraz trzeba na właściwą ścieżkę wrócić pokonując silnego przeciwnika. Goście z Andaluzji pasują idealnie do tej układanki. Zwycięstwo z kursem 2,45 smakuje jak rarytas!
3. VILLARREAL CF – VALENCIA CF (X lub mniej niż 2,5 goli)
INFORMACJE KADROWE: Kontuzja drugiego stopnia ścięgien mięśni lewej nogi wykluczyła z gry na miesiąc Daniego Parejo. Jego miejsca w środku pola „Nietoperzy” przejmie teraz Filipe Augusto. W drużynie „Submarinos” do normalnych treningów wrócił Chechu Dorado. Jeśli będzie w stanie, to zajmie miejsce na środku defensywy zajmowane wcześniej przez Victora Ruiza. Ten z kolei nie zagra z powodu popularnej w Hiszpanii klauzuli umowy wypożyczenia między klubami, akurat w tym przypadku z tego samego regionu, opiewającej na 300 tysięcy euro. Na taki jednorazowy wydatek w tym momencie nie stać właścicieli ekipy z Madrigal. Jeśli Chechu Dorado nie będzie mógł jednak wystąpić, wówczas do składu wskoczy Chorwat Antonio Rukavina.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
VILLARREAL: Asenjo – Costa, Dorado, Gabriel, Mario – Bruno, Trigueros, Cani (Czeryszew), Gomez – Giovani, Uche (Vietto)
VALENCIA: Diego Alves – Barragan, Mustafi, Otamendi, Gaya – Javi Fuego, Filipe Augusto, Rodrigo, Gomes, Piatti – Alcacer
STATYSTYKA: „Nietoperze” na Madrigal wygrali tylko cztery z 18 spotkań. Po raz ostatni siedem lat temu 1:0. Później było już tylko pięć porażek i dwa remisy. Przed rokiem pod koniec października „Submarinos” zwyciężyli 4:1 i było to ich najwyższe zwycięstwo w historii tych derbowych pojedynków. Wcześniej udało się także wygrać raz 3:0. Bilans bramek – 29:18 daje stosunkowo niską średnią przekraczającą dwa gole na spotkanie.
ANALIZA I TYP: Valencii niezbyt wiodło się ostatnio w miasteczku Castellon de la Plana, chociaż ten sezon wydaje się zmierzać w dobrym kierunku dla ekipy z Mestalla. Trener Nuno Espirito Santo ma wreszcie solidną kadrę, która jest w stanie powalczyć z najlepszymi o miejsce dające przepustkę gry w Lidze Mistrzów. To jest główny cel, jaki założył nowy właściciel klubu Peter Lim. – Na mecze z Valencią motywacja moich piłkarzy too nadzwyczaj prosta sprawa – przekonuje z kolei opiekun „Submarinos” Marcelino Garcia Toral. Nadmierna pycha jednak często bywa zgubna. Porażki ofensywnie grających gospodarzy nie zakładam, choć remisu już wykluczyć nie mogę.
II. Nad czym można pomyśleć?
Andaluzja to gorący region, ale nie należy oczekiwać niespodzianki w Granadzie i wpadki tam podbudowanych wygraną w „El Clasico” podopiecznych Carlo Ancelottiego. Podobnie mało prawdopodobna wydaje się potknięcie Atletico u siebie z Cordobą, inną drużyną z południa Hiszpanii. Na zwycięstwo nad Malagą mocno liczą spragnieni sukcesu fani Realu Sociedad San Sebastian. Ekipa z Anoeta w tym sezonie bowiem zdołała pokonać tylko… Real Madryt! Sukces Basków wyceniany jest kursem 2,1 i warto nad nim się zastanowić. Podobnie jak wyjazdowym zwycięstwem Espanyolu ze słabiutkim Elche (2,8!), czy też Rayo z baskijskim beniaminkiem – SD Eibar. Dwukrotne przebicie stawki na sukces gospodarza zawsze jest zachęcające…