Trener Piasta Gliwice Radoslav Latal z mieszanymi odczuciami przyjął zwycięstwo nad Podbeskidziem Bielsko-Biała 3:0 w pierwszym niedzielnym spotkaniu 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Gospodarze wszystkie bramki zdobyli w samej końcówce.
– Już przed meczem zdawałem sobie sprawę z tego, że będzie to wymagające spotkanie, bo Podbeskidzie to drużyna grająca bardzo twardo i agresywnie. Ale sprostaliśmy temu – wyznał Latal dla oficjalnej strony Piasta.
– Paradoksalnie był to najgorszy występ Piasta pod moją wodzą. Zagraliśmy słabą pierwszą połowę, ale na szczęście druga odsłona już była taka, jakiej oczekiwaliśmy. Naszym celem było zagranie na zero z tyłu i to udało się spełnić – kontynuował były reprezentant Czech.
– Zawodnicy rezerwowi wnieśli dużo ożywienia do naszej gry i znacznie przyczynili się do tej wygranej, co jest dodatkowym atutem. Mieliśmy okazje bramkowe zarówno jak graliśmy jedenastu na jedenastu i z przewagą. Więc nie uważam, że czerwona kartka była kluczowa. Przecież wystarczy przypomnieć choćby okazję Horvatha – podsumował Radoslav Latal.