Wisła Kraków zaledwie zremisowała na własnym stadionie w ramach 33. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Pogonią Szczecin 2:2 (1:0). Tuż po spotkaniu na konferencji prasowej szkoleniowiec gospodarzy Kazimierz Moskal przyznał, iż nie jest on w pełni zadowolony z ostatecznego rezultatu rywalizacji.
Podział punktów sprawił, że Biała Gwiazda spadła kosztem Lechii Gdańsk na piąte miejsce w ligowej tabeli. Na chwilę obecną krakowski zespół ma na swoim koncie 27 punktów. Do liderującego Lecha traci już sześć „oczek”.
– Co ja mogę powiedzieć po takim meczu? Na pewno z przebiegu gry nie zasłużyliśmy na zwycięstwo i co do tego nie ma wątpliwości. Jeśli ma się taki zespół, strzela się bramkę w 86. minucie, to nie wyobrażam sobie sytuacji, aby nie dowieźć się do końca wyniku – powiedział Kazimierz Moskal, cytowany przez oficjalną stronę klubu.
– A jednak tak się stało. Dla mnie ten występ był bardzo słaby w naszym wykonaniu. Mam wielki żal, że nie potrafiliśmy, mając takich zawodników w składzie, zorganizować się i wytrzymać parę minut do końca meczu – kontynuował były opiekun GKS-u Katowice.
– Jeśli chcielibyśmy myśleć o grze w pucharach, to musielibyśmy dzisiaj wygrać. Patrząc na terminarz i mecze, jakie są przed nami, to nie ułatwiliśmy sobie drogi do tego celu. Oczywiście, będziemy grali do końca, bo to jest sport i wszystko się może zdarzyć, ale szansa jest coraz mniejsza – stwierdził.
W następnej kolejce ligowej Wisła Kraków zmierzy się na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. Spotkanie odbędzie się w najbliższą sobotę (20:30).
Źródło: wisła.kraków.pl