– Zostawiliśmy Lechowi zbyt dużo miejsca – taką przyczynę porażki z Lechem w Poznaniu wskazuje trener Śląska Wrocław.
Piłkarzom Śląska Wrocław Poznań przynajmniej przez najbliższe tygodnie nie będzie się zbyt dobrze kojarzył. Po raz drugi w ciągu miesiąca przegrali tu mecz z Lechem. W środę już po pół godzinie przegrywali 0:3 i taki wynik utrzymał się do ostatniego gwizdka.
– Przespaliśmy pierwszą połowę. Za łatwo daliśmy sobie strzelić w krótkim odstępie czasu trzy gole. Chłopcy mentalnie nie byli nastawieni na walkę, byli za daleko od przeciwników. Być może mecz inaczej by się dla nas ułożył, gdyby na sam początku Flavio wykorzystał swoją sytuację – powiedział po meczu Tadeusz Pawłowski, trener Śląska. – Po przerwie było lepiej, mecz zrobił się bardziej wyrównany, jednak nie udało nam się zdobyć chociaż bramki kontaktowej. Cóż, trzeba zamknąć tę książkę i rozpocząć przygotowania do kolejnego meczu – dodał.
Ponieważ w poprzedniej kolejce Śląsk zremisował z największym rywalem Lecha w wyścigu o mistrzowski tytuł, na pomeczowej konferencji nie mogło zabraknąć pytania do Pawłowskiego o porównanie siły obu rywali.
– Trudno porównywać te dwie drużyny, bo grają zupełnie inaczej. Legia jest bardziej przewidywalna, każdy mecz rozgrywa tak samo, a Lech jest bardziej kreatywny w grze do przodu, kombinacje gry w wykonaniu piłkarzy Lecha są bardzo dobre – odpowiedział szkoleniowiec wrocławian.