Ruch Chorzów przegrał na wyjeździe z Lechem Poznań 0:1 (0:0) i definitywnie odpadł z Pucharu Polski. Tuż po spotkaniu 21-letni zawodnik Niebieskich, Kamil Mazek przyznał, iż zespół musi jak najszybciej zapomnieć o porażce z Kolejorzem i skupić się na występach w lidze.
Decydującego o awansie do kolejnej rundy gola dla mistrzów Polski strzelił 31-letni środkowy obrońca Rafał Grodzicki, który w 50. minucie rywalizacji niefortunnie umieścił futbolówkę we własnej bramce.
– Szkoda, że odpadamy z Pucharu Polski. Myślę, że Lech szczególnie w pierwszej połowie miał bardzo dużo sytuacji, ale wychodziliśmy z nich obronną ręką, także do przerwy utrzymywał się wynik 0:0 – powiedział Kamil Mazek, cytowany przez oficjalną stronę internetową Ruchu Chorzów.
– Mieliśmy też swoją sytuację i gdybyśmy ją wykorzystali to może mecz ułożyłby się inaczej. Szkoda tego samobója w drugiej części spotkania, ale niestety zdarzają się też takie bramki – kontynuował.
– Wiedziałem już wcześniej, że mogę wyjść w ataku, bo ustalaliśmy to z trenerem. To także jest pozycja ofensywna, więc nie miałem problemu. Chciałem się pokazać z jak najlepszej strony i pociągnąć drużynę, żeby uzyskać korzystny rezultat – stwierdził młody zawodnik chorzowskiego zespołu.
– Koncentrujemy się teraz Ekstraklasie, bo puchar już za nami. Musimy zresetować głowy i myśleć tylko o sobotnim meczu z Cracovią, bo musimy przywieźć trzy punkty do Chorzowa – dodał wychowanek Legii Warszawa.