Legendarny menedżer Manchesteru United, sir Alex Ferguson przyznał w swoim ostatnim wywiadzie, że gdyby Ryan Giggs zdecydował się na wcześniejsze zakończenie piłkarskiej kariery, byłby teraz szkoleniowcem Czerwonych Diabłów.
Gdy w 2013 roku 73-letni Szkot odszedł na emeryturę, jego stanowisko objął David Moyes. Walijczyk zakończył swoją przygodę z piłką rok później, i po zwolnieniu byłego menedżera Evertonu tymczasowo przejął ławkę trenerską.
– Gdyby Ryan skończył karierę sześć lub siedem lat temu, powiedzmy, że w wieku 35 lat, prawdopodobnie zostałby moim asystentem. Możliwe również, że później przejąłby moją rolę, mając wcześniejsze doświadczenie podyktowane naszą współpracą – powiedział Ferguson cytowany przez „ESPN”.
– Nie doszło do tego i teraz robi to samo z Louisem van Gaalem. Nigdy nie poprosiłbym jednak zawodnika, żeby zrezygnował z gry i przeszedł na emeryturę – zaznaczył.
Ferguson polecił klubowi zatrudnienie Moyesa, który wcześniej przez 11 lat prowadził drużynę Evertonu. Dzisiaj Szkot broni swojej decyzji, twierdząc, że było to najlepsze rozwiązanie dla „Czerwonych Diabłów”.
– Nie popełniliśmy żadnego błędu. Wybraliśmy odpowiedniego człowieka, który wcześniej wykonywał fantastyczną pracę w Evertonie. To była właściwa osoba, niestety na koniec okazało się, że dla Davida nie wszystko poszło tak, jak powinno – podsumował.