Obrońca Górnika Zabrze Paweł Widanow święta Bożego Narodzenia spędzi z rodziną w Sofii, gdzie się urodził i rozpoczął karierę piłkarską. Zawodnik w rozmowie stroną zabrzan opowiedział o zwyczajach świątecznych w jego kraju.
– 24 grudnia bardzo ściśle przestrzega się postu. Bywa nawet, że wieczerza wigilijna jest jedynym spożywanym tego dnia posiłkiem. Tradycyjne dania, tak jak w Polsce, są bezmięsne. W niektórych domach na stole nie ma także nabiału, a nawet ryb. Ich brak, a także ich skromne przyrządzenie i podanie jedzenia wskazują to, że Boże Narodzenie jeszcze nie nadeszło i wciąż trwa czas oczekiwania – mówił Widanow, który bardzo lubi świąteczny czas, gdy może z najbliższymi zasiąść przy stole i odpocząć.
– Tych wigilijnych potraw, jak w Polsce jest bardzo dużo i trudni wszystkie zjeść. U nas podaje się nieparzystą liczbę, tych dan wigilijnych jest 7, 9 albo 11 – wylicza piłkarz, który po świętach Bożego Narodzenia być może zabierze rodzinę w góry, by trochę pospacerować w pięknej scenerii.
– A w Boże Narodzenie bardzo często spożywamy indyka. Pod choinką. jak w Polsce, znajdują się prezenty dla rodziny i przyjaciół – uśmiecha się Bułgar.
Uzupełniając Widanowa dodajmy, że wigilijna klasyka w Bułgarii to: suszona papryka nadziewana ryżem lub serem, soczewica, kutia, czyli ziarna żyta z bakaliami i z makiem, chleb moczony w lutnicy, czyli sosie pomidorowym, kapusta z kiszoną fasolą, pampuszki, czyli placki z gotowanych ziemniaków, kisiel z owsa i uszaw, czyli kompot z suszonych owoców (suszu). Ale to, co smakuje zawsze najbardziej – nie tylko w czasie świąt – to sarmi. Są to malutkie gołąbki z ryżowym nadzieniem zawijane w specjalnie marynowane liście winogron. Bardzo ważnym daniem jest także drożdżowy kołacz nazywany pogacz, na który kładziona jest moneta i gałązka derenia. Mają one symbolizować bogactwo i zdrowie. Liczba potraw powinna być nieparzysta.
Bułgarzy nie mają w zwyczaju śpiewania w domu kolęd w Wigilię. Po północy na stół stawia się zazwyczaj wino i rozprawia… o polityce. W czasie świąt dalsza rodzina i wszyscy znajomi są zawsze bardzo mile widziani w domu. Zwyczajowym podarunkiem jest wtedy kołacz i ładnie ozdobiona butelka rakii.