Nowy napastnik Wisły Kraków, Zdenek Ondrasek zaznaczył w swoim ostatnim wywiadzie, iż z wielką niecierpliwością wyczekuje on na swój debiut w barwach Białej Gwiazdy.
Doświadczony snajper do ekipy ze stolicy Małopolski trafił na zasadzie wolnego transferu. Ostatnio był związany z norweską drużyną Tromsoe IL. W jej barwach w minionym sezonie zaliczył 27 występów, w których strzelił dziewięć bramek.
– Muszę przyznać, że jestem trochę rozczarowany, ponieważ w ostatnich dniach nie mogłem pracować na sto procent. Nie zmienia to faktu, że jestem bardzo szczęśliwy, że trafiłem do Krakowa i czuję motywację w związku ze startem rozgrywek. Nie mogę się doczekać pierwszego meczu – stwierdził 27-latek, cytowany przez „wisla.krakow.pl”.
– Warunki w Turcji mieliśmy wzorowe: równe boiska i dobra pogoda, lecz niestety ja sporo czasu spędziłem w hotelowej siłowni. Największą szansę na wykazanie się miałem podczas pierwszego sparingu z Ferencvarosi. Byłem blisko strzelenia bramki, ale się nie udało. Istotne, że zanotowaliśmy w tym spotkaniu remis z bardzo mocną drużyną – kontynuował.
– To ważne dla drużyny pod względem mentalnym. W meczu z Botewem Płowdiw zagrałem 60 minut, lecz później poczułem ból. Miałem swoje okazje w tym spotkaniu, ale zawsze brakowało mi kilkunastu albo kilkudziesięciu centymetrów do szczęścia – przyznał.
– Ostatni mecz z Hajdukiem Split był bardzo ciężki, ale to wielki klub z bardzo dobrymi zawodnikami. Zagraliśmy solidnie w obronie i wykorzystaliśmy swoją szansę. Podsumowując obóz, był on bardzo udany, mimo że kilku chłopaków było chorych, w tym ja. Mam nadzieję, że do poniedziałku wszyscy będą gotowi i wspólnie rozpoczniemy walkę o punkty w Ekstraklasie – dodał.
– W tym momencie wszystko jest dla mnie nowe. Szukam auta i mieszkania, w czym pomaga mi Denis Popović i Arek Głowacki. Zresztą każdy z drużyny pyta mnie, czy czegoś nie potrzebuję i stara mi się pomóc. Mógłbym wymieniać i wymieniać, ale naprawdę wielu chłopaków jest pozytywnie do mnie nastawionych – zakończył.