Forma:
Hertha Berlin to drużyna charakteryzująca się najstabilniejszą formą ze wszystkich Bundesligowiczów. W internecie można odszukać klasyfikacje uwzględniającą ilość punktów zdobywanych przez poszczególne zespoły w ośmiu następujących po sobie kolejnych kolejkach (np. 1-8, 2-9, 3-10 itd.) i Hertha należy tutaj do drużyn najregularniej punktujących. Niemal w każdym okresie berlińczycy zdobywają ok 12-13 punktów. Dodatkowo znacznie lepiej czują się przed własną publicznością, której coraz więcej przychodzi na stadion, bo przecież Hertha jest rewelacją rozgrywek i może w tym sezonie sprawić ogromną sensację kwalifikując się do Ligi Mistrzów. By tak się stało, berlińczycy nie mogą sobie pozwalać na komfort tracenia punktów w takich meczach, jak ten z beniaminkiem z Ingolstadt.
Goście natomiast swoją mało skomplikowaną, ale bardzo skuteczną piłką właściwie zapewnili już sobie utrzymanie, co patrząc na ich potencjał kadrowy jest ogromnym osiągnięciem trenera Hasenhüttla. W ostatnim czasie Ingolstadt zanotowało cztery remisy z rzędu, wcześniej zaś na przemian wygrywało i przegrywało przez sześć meczów. Widać zatem wyraźnie, że goście zadomowili się w lidze i punktują bardzo regularnie
Sprawy kadrowe:
Hertha zagra w tym spotkaniu bez tylko bez środkowego obrońcy Sebastiana Langkampa, którego jednak w bardzo dobrym stylu zastępuje w ostatnim czasie Niklas Stark i nie jest wcale powiedziane, że Langkamp wróci do składu po zaleczeniu kontuzji. Problemem dla gości będą natomiast absencje dwóch defensorów. Tobiasa Levelsa na prawej stronie brakuje co prawda już od dawna, ale Benjamin Hübner tworzył żelazną parę środkowych obrońców z Marvinem Matipem i taka wyrwa na newralgicznej przecież pozycji może być dla posiadającego ograniczoną w swych możliwościach kadrę Hasenhüttla może być trudna do zrekompensowania.
Typ:
Hertha nie przegrała u siebie od 8 meczów, a w ostatnim spotkaniu z Schalke pokazała się naprawdę z jak najlepszej strony. Z drugiej strony jednak Ingolstadt pozostaje niepokonane od 5 meczów. Obie ekipy bazują przede wszystkim na świetnie zorganizowanej defensywie i mają w swych szeregach zawodników będących w ścisłej czołówce bundesligowych biegaczy – Vladimir Darida i Per Ciljan Skjelbred po stronie Herthy oraz Pascal Groβ po stronie przyjezdnych. Dlaczego stawiam na wygraną gospodarzy? Bo grają lepszą piłkę i mają konkretniejszy cel przed oczami. Dziewięć punktów przewagi, jakie Ingolstadt ma nad strefą barażową to ogromny kapitał i może podziałać na gości nieco rozleniwiająco. W Berlinie wiedzą natomiast, że kwalifikacja do LM mogłaby wznieść ekipę Herthy na wyższy pułap, nie tylko finansowy i żal byłoby stracić taką szansę. Szczególnie zmotywowany do tego spotkania powinien podejść napastnik Herthy – Vedad Ibisević, który strzelał gole już niemal wszystkim obecnym w Bundeslidze klubom. Niemal, bo na rozkładzie nie ma jeszcze właśnie tylko beniaminka z Ingolstadt. Kiedy jak nie teraz?
Hertha Berlin – FC Ingolstadt, 19.03.16 (sobota), godz. 15:30Typ: 1, kurs: 2,00, stawka: 50 zł