Forma:
Odkąd Julian Nagelsmann przejął Hoffenheim, zespół ten zaczął nie tylko prezentować bardzo ładną dla oka grę, ale przede wszystkim regularnie punktować. TSG strzela sporo bramek i mimo iż tkwi jeszcze w strefie drużyn, które muszą się obawiać o zachowanie ligowego statusu, to jednak nikt chyba sobie nie wyobraża, by dał się na koniec sezonu prześcignąć Eintrachtowi czy Werderowi Brema. Nagelsmann w 9 meczach zgromadził ze swoim zespołem aż 17 punktów, co jest trzecim wynikiem w lidze za ten okres, tuż po Bayernie i Borussii Dortmund. Świetnie funkcjonuje zwłaszcza formacja ofensywna TSG, a zwłaszcza duet napastników: Volland – Kramarić. Swoje gole dokładają także Uth i Vargas, a z tyłu zabezpiecza wszystko wracający do wysokiej dyspozycji niezwykle utalentowany środkowy obrońca Süle. Piłkarze podkreślają świetną atmosferę jaka zapanowała w zespole po przejęciu go przez Nagelsmanna, a to z pewnością ma wpływ na osiągane rezultaty.
Hertha natomiast stanowi w tym spotkaniu małą zagadkę. Berlinczycy słabo wypadli w dwóch ostatnich meczach. Po porażce 0:5 z Borussią Mönchengladbach przyszedł rozczarowujący remis 2:2 z Hannoverem, a oba wyniki mogą zwiastować, że Herthę w najgorszym momencie, bo na finiszu sezonu, dopadł kryzys formy. Jeśli faktycznie tak jest, to mecz w Hoffenheim będzie dla nich arcytrudną przeprawą.
Sprawy kadrowe:
Gospodarze nie mogą w tym spotkaniu skorzystać z obrońców – środkowego Bicakcicia i lewego Kima (obaj kontuzjowani), a także z kapitana zespołu – Rudego. Zwłaszcza brak tego ostatniego będzie dla nich niemałym problemem. Być może zastąpi go w składzie Polanski, choć kicker sugeruje raczej, że do gry na pozycji Rudego cofnięty zostanie z pozycji nr 10 Amiri.
Goście muszą sobie natomiast poradzić bez prawoskrzydłowego Weisera, który pauzuje za kartki oraz bez kontuzjowanego od dłuższego czasu także skrzydowego Allaguiego. Z urazem i w masce grać w tym spotkaniu będzie Vedad Ibisević, który w ostatnim ligowym meczu złamał szczękę, a pierwszy mecz po kontuzji zagrać może środkowy obrońca Brooks, który wymieni najpewniej w podstawowym składzie Starka.
Typ:
Trzy wygrane i jeden remis – taki bilans meczów na własnym boisku ma Hoffenheim pod wodzą Nagelsmanna. Ten ostatni remis z Kolonią nieco szczęśliwy, bo gra TSG wybitnie się nie układała, a gol wyrównujący padł w doliczonym czasie gry, ale to też pokazuje morale zespołu. Hertha dla odmiany nie czuje się w ostatnim czasie za dobrze na wyjazdach – cztery ostatnie mecze to trzy porażki. W tabeli rundy rewanżowej Hoffenheim ma jeden punkt więcej niż Hertha, abstrahując zatem od tabeli można by więc rzec, że będzie to spotkanie dwóch równorzędnych na ten moment drużyn. Zakładam, że dwa ostatnie mecze Herthy mogą jednak nie być dziełem przypadku i berlińczycy nie zdołają wywieźć z Kraichgau kompletu punktów. Polecam zatem zagrać wygraną gospodarzy podpartą zwrotem w przypadku remisu.
TSG Hoffenheim – Hertha Berlin, 16.04.16 (sobota), godz. 15:30Typ: 1/zwrot za remis, kurs: 1,71, stawka: 50 zł