Flipkens z Venus „wykręciły” over zatem dobra passa trwa – i oby jak najdłużej! 🙂
Spotkanie G. Muller – Janowicz zaplanowano na godzinę 16:00.
Na drugi dzień Igrzysk pod lupę wziąłem spotkanie naszego rodzynka w grze singlowej panów. Jerzyk wraca po kontuzji i żmudnej rekonwalescencji. Najważniejsze jednak, że wszystko z kolanem Polaka jest już w porządku i pod względem fizycznym Jerzy wygląda solidnie.
Kilka dni temu Janowicz rozegrał pierwsze, oficjalne spotkanie po ponad 6 miesięcznej przerwie. W turnieju rangi Challenger w Segovii Polak, po walce, uległ 6-2 6-7 5-7 – późniejszemu triumfatorowi całej imprezy – Luca Vanniemu.
Ciężko oczekiwać od Janowicza spektakularnych wyników. Wiadomo, że dla samego zawodnika powrót na kort po ponad półrocznym rozbracie z tenisem to wielka zagadka co do dyspozycji i przygotowania fizycznego. Mimo wszystko uważam, że nasz jedyny, singlowy reprezentant jest w stanie wyeliminować reprezentanta Luksemburga.
Szczerze powiedziawszy nigdy nie byłem wielkim fanem postawy Polaka na korcie. Umiejętności i talentu Polakowi odmówić nie można, jednak gdyby nie gorąca głowa, Jerzyk mógłby zdobyć dużo więcej aniżeli dotychczas.
Wracając do teraźniejszości, Gilles Muller to nie jest przeszkoda nie do przejścia. „Gillie” jak wiadomo opiera swoją grę na serwisie, często chodzi do siatki, ale na betonie jego gra wygląda czasami zbyt przewidywalnie.
Juras nie ma nic do stracenia. Bukmacherzy zdecydowanie faworyzują Mullera. Osobiście uważam, że kursy na Gillesa są przeszacowane, aczkolwiek z drugiej strony jakoś nie miałbym odwagi postawić choćby kilkudziesięciu złotych na zwycięstwo naszego orła. Najbardziej rozsądnym wyjściem wydaje mi się zakład, że obejrzymy w meczu tie-break.
W czterech dotychczasowych spotkaniach, trzykrotnie panowie musieli rozstrzygać sprawę w tie-breaku. Liczę, że tym razem będzie podobnie.
Gilles Muller – Jerzy Janowicz Tie-Break w meczu? TAK @1,70
Zmień bukmachera na BETANO. Kliknij TUTAJ i odbierz swój bonus.