Jagiellonia Białystok przegrała na wyjeździe z Piastem Gliwice 1:3 w piątkowym meczu PKO Ekstraklasy. Ireneusz Mamrot, trener „Jagi”, powiedział, że to była zasłużona porażka.

– Pod każdym względem było to dla nas bardzo nieudane spotkanie. Jestem bardzo niezadowolony z tego, jak graliśmy w pierwszej połowie. Zostawiliśmy Piastowi zdecydowanie za dużo miejsca, byliśmy za mało agresywni i przegrywaliśmy zdecydowaną większość piłek stykowych – powiedział Mamrot.

– Od początku drugiej połowy widać było, że chcemy odrobić straty. Ten początek był bardzo dobry, strzeliliśmy bramkę, ale wiele się pozmieniało na naszą niekorzyść po tych dwóch kontuzjach. W momencie, gdy drużyna złapała rytm i zaczęła bardzo dobrze grać, musieli zejść Martin Kostal i Martin Pospisil, a wiemy, że również nie było Tarasa Romanczuka i ten środek pola był troszkę inaczej zestawiony. Zejście Martina Pospisila nas bardzo osłabiło i później ta nasza gra w ofensywie nie wyglądała płynnie, a jeszcze dodatkowo narażaliśmy się na kontry, których Piast miał dużo. Przegraliśmy zasłużenie – ocenił.

Jagiellonia ma 23 punkty na koncie i zajmuje siódme miejsce w tabeli. W następnej kolejce zmierzy się u siebie z Arką Gdynia.

Trener Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot przyznał po przegranym meczu z Koroną Kielce (1:3), że jego zawodnicy zagrali słabo i to goście zasłużyli na zwycięstwo.

– Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie i przegraliśmy zasłużenie. Do momentu, gdy było 0:0 stworzyliśmy dwie sytuacje i nie było jeszcze tak źle, bo gdyby Poletanović wykorzystał swoją szansę, mogłoby być inaczej – powiedział Ireneusz Mamrot, cytowany na oficjalnej stronie Jagiellonii.

– Popełniliśmy przed wszystkim bardzo duże błędy przy bramkach. Szczególnie przy tej pierwszej mogliśmy zrobić więcej jako zespół, bo nie może być tak, że zawodnik przebiega całe boisko i przez to tracimy bramkę. Nadchodząca przerwa jest na pewno bardzo potrzebna drużynie, bo jest bardzo dużo pracy i to nie tylko pod względem fizycznym – dodał szkoleniowiec drużyny z Białegostoku.

Ireneusz Mamrot nie ukrywał, że w tym momencie jego zespół ma większy problem z przygotowaniem mentalnym niż fizycznym.

– Wiem, że jeśli tak zaczyna się rundę, to ocena zawsze jest jedna, że chodzi o złe przygotowanie fizyczne. A ja jestem na sto procent przekonany o tym, że tak nie jest. Mamy natomiast dużo do poprawy pod względem wolicjonalnym – tłumaczył trener wicemistrzów Polski.

(za:jagiellonia.pl).

Jagiellonia Białystok przegrała na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 0:2 w piątkowym meczu LOTTO Ekstraklasy. Ireneusz Mamrot, trener „Jagi”, powiedział, że to jest zasłużony wynik dla obu drużyn.

– Gratulacje dla gospodarzy za zwycięstwo. Jeśli chodzi o nas, to ważnym momentem był początek spotkania, gdy mieliśmy dobrą sytuację na objęcie prowadzenia, a minutę później już przegrywaliśmy – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Mamrot, cytowany przez klubową oficjalną stronę internetową.

– To był trudny moment, ale ten początek, nawet po bramce na 0:1, był niezły w naszym wykonaniu. Mieliśmy swoje sytuacje na 1:1, a po golu na 0:2 już notowaliśmy bardzo dużo strat, po których Śląsk stwarzał sobie kolejne okazje. Dawaliśmy się łatwo kontrować i z przebiegu gry zwycięstwo Śląska jest zasłużone – ocenił.

– Sami widzieliśmy z ławki, że po bramce na 0:2 był przeżywaliśmy trudny moment i ciężko było zareagować. Próbowaliśmy przywoływać zawodników do linii i przekazywać im pewne informacje, ale było widać, że ten moment po drugiej straconej bramce był dla nich bardzo ciężki. Z boku łatwo jest wyciągać takie wnioski, ale na drugą połowę zawodnicy wyszli z zupełnie innym nastawieniem. Śląsk był jednak bardzo dobrze zorganizowany, cofnął się i czekał na swoje szanse, w efekcie czego stwarzał sobie sytuacje. Przegraliśmy zasłużenie – podsumował.

Jagiellonia zajmuje czwarte miejsce w ligowej tabeli. W najbliższej kolejce zmierzy się u siebie z Koroną Kielce.