Ariel Borysiuk: Powinniśmy zdobyć więcej bramek w Poznaniu

Legia pewnie pokonała w Poznaniu Lecha 2:0. Zdaniem Ariela Borysiuka w tym meczu bardziej „pachniało” trzecim golem dla jego drużyny niż honorowym trafieniem dla Lecha i trudno się z tym nie zgodzić.

– Jak oceniasz na gorąco to ważne dla Was spotkanie?

– Myślę, że to był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, wygraliśmy pewnie na stadionie, gdzie ostatnio ciężko nam się grało. Zwyciężyliśmy i w dobrych nastrojach wracamy do domu.

– Jak na Was wpływała atmosfera na trybunach, która była wyjątkowo gorąca?

– Dla zawodników, którzy mieli okazję już wcześniej grać w spotkaniach Legii w Poznaniu, nie było to żadne zaskoczenie. Zawsze jest tu gorąco i nie inaczej było dzisiaj. Może tylko na początku było trochę nerwowo, potrzebowaliśmy trochę czasu, aby dojść do głosu i zdobyć zasłużone trzy punkty.

– Wiadomo, że mecze z Legią budzą wielkie emocje w Poznaniu, a jak to jest u Was?

– Wiemy, że to mecze ważne dla kibiców obu drużyn i one nam też się udzielają, ale daliśmy radę i to jest najważniejsze.

– Z perspektywy trybun wyglądało to tak, że zwycięstwo przyszło Wam bardzo łatwo. Spodziewaliście się, że Lech będzie dziś taki słaby?

– Nie powiem, że to zwycięstwo przyszło nam lekko. Lech zagrał dziś w osłabionym składzie, co być może miało jakiś wpływ na ich dyspozycję, ale przed meczem się nad tym nie zastanawialiśmy, skupialiśmy się na nas, na tym, aby dobrze się przygotować do tego spotkania taktycznie. Zagraliśmy nieco inaczej niż w ostatnich meczach i przyniosło to skutek.

– Wasza taktyka na drugą połowę to była spokojna gra, kontrolowanie sytuacji na boisku?

– Prowadziliśmy do przerwy 2:0, więc nic dziwnego, że w drugiej połowie chcieliśmy dać pograć Lechowi i liczyć na swoje szansy z kontry i to się udawało. Myślę, że bardziej pachniało trzecią bramką dla nas niż pierwszą dla Lecha.

– To pewien paradoks, że zagraliście dzisiaj świetne spotkanie, wypracowaliście wiele sytuacji do zdobycia gola, ale zdobyliście je akurat po ewidentnych błędach rywali. Trochę tak jakby to bardziej Lech przegrał to spotkanie na własne życzenie.

– Nie zgodzę się, byliśmy dzisiaj lepsi i powinniśmy zdobyć więcej bramek, a jeśli chodzi o błędy Lecha, to no cóż – właśnie o to chodzi w piłce, aby umieć wykorzystać błędy rywala.