Wisła Kraków przegrała na wyjeździe 0:2 z Lechem Poznań w meczu osiemnastej kolejki Ekstraklasy. Trener gości, Marcin Broniszewski powiedział na konferencji prasowej, że jego drużyna źle rozpoczęła spotkanie.
– Ten mecz rozpoczął się dla nas źle, bo na samym początku nasz zawodnik obejrzał czerwoną kartkę, a sędzia podyktował rzut karny, po którym straciliśmy bramkę. Nie mam pretensji do Macieja Sadloka, bo reagował na błąd, który przytrafił się wcześniej. Plany pokrzyżowała nam również kontuzja Pawła Brożka. Takie sytuacje się jednak zdarzają i trzeba być na nie przygotowanym – powiedział Broniszewski.
Pierwszego gola dla „Kolejorza” strzelił z rzutu karnego Dawid Kownacki w 20. minucie meczu. Wynik spotkania ustalił cztery minuty przed zakończeniem podstawowego czasu gry, Szymon Pawłowski.
– Robiliśmy wszystko, żeby nie stracić kolejnej bramki i być przygotowanym do kontrataku. Często w takich sytuacjach zdarza się, że broniąc się można wyprowadzić ciekawą akcję. Nam się to nie udało. Pod koniec drugiej połowy straciliśmy drugą bramkę i było po meczu. Musimy się teraz bardzo szybko podnieść, bo jest to kolejna przegrana z rzędu – dodał trener Wisły.
Po porażce, Wisła spadła na siódme miejsce w tabeli. W następnej kolejce jej rywalem będzie Legia Warszawa.
