Brzęczek: Mamy materiał do analizy

Reprezentacja Polski pokonała u siebie Łotwę 2:0 w swoim drugim meczu eliminacji mistrzostw Europy 2020. Selekcjoner Jerzy Brzęczek przyznał, że jego podopiecznym grało się bardzo trudno zwłaszcza na początku spotkania.

„Biało-Czerwoni” mieli niespodziewanie sporo problemów. Wynik otworzył dopiero w 76. minucie Robert Lewandowski. Potem zwycięstwo przypieczętował Kamil Glik.

– Przed samym spotkaniem mówiłem, że to nie będzie łatwy mecz. Potwierdziło się to na boisku. Ciężko było nam zwłaszcza w tych pierwszych 20 minutach. Graliśmy za wolno, zanotowaliśmy wiele strat – powiedział Brzęczek na pomeczowej konferencji prasowej, cytowany przez serwis „Łączy nas piłka”.

– Myślę, że później wyglądało to trochę lepiej. Łotysze przeprowadzili bardzo groźną akcję, gdy było zero do zera i mogło się to zakończyć strzelonym golem. Interwencja Kamila Glika była skuteczna i bramki nie straciliśmy. To był kluczowy moment. Jesteśmy zadowoleni, bo mamy sześć punktów, trzy strzelone gole i zero straconych – stwierdził.

– Nie możemy być zadowoleni z tego jak funkcjonowała linia pomocy i środek pola. Był problem z rozgrywaniem piłki, nie mogliśmy przyspieszyć gry. To element gry, nad którym musimy jeszcze popracować – podkreślił.

– Po bokach wystąpili od początku Kamil Grosicki i Piotr Zieliński, którzy mają inklinacje ofensywne. Nie zawsze ich praca w defensywie była optymalna. Przy momentach, gdy była strata piłki, narażaliśmy się na kontratak. Jesteśmy po dwóch spotkaniach, które rozegraliśmy na przestrzeni trzech dni. Mamy materiał do analizy, dobrych i złych zachowań. Zachowywane odległości też były naszym problemem. Trzeba popracować nad tym, żeby być skutecznym w następnych spotkaniach czerwcowych – zaznaczył.

Polacy są liderem grupy G i jako jedyni mają na swoim koncie komplet sześciu punktów. W następnym meczu zmierzą się 7 czerwca na wyjeździe z Macedonią Północną, która zdobyła cztery „oczka”.