Co warto zagrać w 15. kolejce Bundesligi?

Tomasz Urban
Tomasz Urban

No nie idzie ostatnio najlepiej z typami… W minionym tygodniu znowu tylko 1 z 3, co sprawia, że mój bilans na ten moment wynosi  53,49%. Udało się poprawnie wytypować wygraną Eintrachtu nad Werderem (1.90), zaś błędne okazały się typy na spotkania Dortmundu z Hoffenheim (typowałem bts) oraz Kolonii z Augsburgiem (typowałem under 2,5). W obu przypadkach zabrakło… szczęścia. Hoffenheim miało tak naprawdę dwie okazje na zdobycie bramki. Raz wolnego Rudego kapitalnie wybronił… Hummels, który fenomenalnie przewidział kierunek strzału i wybił głową piłkę niechybnie zmierzającą pod poprzeczkę bramki Langeraka. Za drugim razem gościom ewidentnie należał się rzut karny za faul, jakiego dopuścił się Subotić na Elyounoussim. Natomiast w przypadku spotkania Kolonii z Augsburgiem decydująca bramka na 1:2 padła po rykoszecie w doliczonym już czasie gry… Pewnym pocieszeniem może być dla mnie fakt, że udało się trafić 4 z 5 meczów z kategorii ryzyk-fizyk.

No trudno. Gramy dalej. Tym razem do gry wybieram spotkania Schalke z Kolonią, Wolfsburga z Paderborn i Hoffenheim z Eintrachtem. Zaczynamy:

DOMNIEMNE PEWNIAKI

SCHALKE 04 – FC KÖLN 1 (1,75)

Informacje kadrowe i przypuszczalne składy:

Sytuacja kadrowa wśród gospodarzy nadal jest daleka od ok. Kontuzje leczą w dalszym ciągu Kolasinac, Matip, Goretzka, Farfan i Draxler, a ponadto do dyspozycji di Matteo nie będzie miał także Boatenga i Obasiego. Nie są to jednak świeże sprawy, a w ostatnim czasie włoski trener znalazł chyba to, czego szukał w kwestii ustawienia swojego zespołu (dwa ostatnie mecze to gra z trójką obrońców z tyłu, Fuchsem i Uchidą na wahadłach). Drużynie absolutnie na dobre wychodzi brak w składzie Kevina-Prince’a Boatenga, który jest w tym sezonie w słabiutkiej dyspozycji, za to Max Meyer wnosi do zespołu świeżość polot i dynamikę, co przekłada się na coraz więcej goli strzelanych przez Schalke w ostatnich meczach.

Natomiast w Kolonii zabraknie jedynie kontuzjowanego od początku sezonu Patricka Helmesa. Wraca do zespołu bardzo ważne ogniwo środka pola, czyli Matthias Lehmann, który zakończył karencję za kartki.

Schalke: Fährmann – Höwedes, Kirchhoff, Neustädter – Uchida, Fuchs – Aogo, Höger – Meyer – Choupo-Moting, Huntelaar

Köln: Horn – Olkowski, Mavraj, Wimmer, Hector – Lehmann, Vogt, Gerhardt – Risse, Svento – Ujah

Co mówi statystyka?

Schalke w statystykach bieżącego sezonu jest lepsze od Kolonii w zasadzie we wszystkich aspektach. Więcej zdobytych goli, mniej straconych, więcej oddawanych strzałów, większe posiadanie piłki, większa średnia przebieganych kilometrów, lepszy procent celnych podań i kilka innych pomniejszych wskaźników. Ostatnia wygrana Kolonii w Köln miała miejsce 21 lat temu. Od tamtego czasu Schalke w Gelsenkirchen wygrało 9 z 12 meczów. Również statystyka ostatnich spotkań wskazywałaby na gospodarzy – wygrali oni 3 ostatnie mecze ligowe strzelając w nich 11 goli, zaś Kolonia w trzech ostatnich meczach zanotowała komplet porażek strzelając w tych spotkaniach ledwie trzy gole i tracąc aż 9.

Analiza i typ:

Schalke nie jest najwdzięczniejszym zespołem do obstawiania, bo potrafi od czasu do czasu zrobić swoim kibicom niemiłą niespodziankę, ale u siebie w tym sezonie punktuje bez zarzutu. Z 7 meczów Schalke wygrało 5 i 2 zremisowało. Kolonia natomiast nie wygląda w ostatnim czasie najlepiej. W spotkaniu z Augsburgiem Kozły zagrały bardzo dobrą pierwszą połowę i wręcz katastrofalną drugą i zasłużenie ulegli rewelacji sezonu, przy czym Augsburg też nie rozegrał jakiegoś olśniewającego spotkania. Goście mocno mobilizują się na ten mecz i chcą wreszcie zapunktować, ale to gospodarze uskrzydleni awansem do kolejnej rundy LM powinni zgarnąć pełną pulę.

VfL WOLFSBURG – SC PADERBORN 1 Z HANDICAPEM (1,95)

Informacje kadrowe i przypuszczalne składy:

Praktycznie obie drużyny w pełnych składach. Nie brakuje ani po jednej, ani po drugiej strony nikogo znaczącego. Można się ewentualnie spodziewać, że Hecking zarotuje swoim składem i da paru zawodnikom odpocząć po czwartkowym meczu w LE przeciwko Lille. Ale nie należy się spodziewać zbyt wielu zmian, bo szkoleniowiec Wilków nie lubi za mocno mieszać składem.

Wolfsburg: Benaglio – Jung, Naldo, Knoche, Ricardo Rodriguez – Luiz Gustavo, Guilavogui – Vieirinha, de Bruyne, Perisic – Olić

Paderborn: Kruse – Wemmer, Strohdiek, Hünemeier, Brückner – Bakalorz, Ziegler, Rupp – Stoppelkamp, Meha – Saglik

Co mówi statystyka?

Nic :). Przynajmniej ta historyczna. To będzie pierwszy mecz obu zespołów na poziomie 1. Bundesligi. Jedyne spotkanie o stawkę obie drużyny rozegrały w 2005 roku w ramach Pucharu Niemiec (Wolfsburg wygrał na wyjeździe 2:0). Musimy się więc posiłkować statystyką bieżącego sezonu. Wolfsburg z ostatnich 9 meczów ligowych wygrał aż 8 i tylko w dwóch przypadkach strzelił mniej niż minimum 2 gole. Jednocześnie defensywa także funkcjonuje nieźle, bo poza meczem z Schalke, w którym Wilki straciły trzy gole, żaden zespół nie strzelił im więcej niż jednego gola, a w pięciu przypadkach zachowali czyste konto. Ogółem zespół z Volkswagen Arena jest na drugim miejscu w lidze w tabeli domowej (6 wygranych i 1 remis) i ustępuje tylko Bayernowi. Z drugiej strony Paderborn na wyjazdach to przedostatni zespół w lidze, a w ostatnim czasie przywozi z obcych stadionów jedynie bagaże goli (0:1 z Hoffenheim, 0:3 z Augsburgiem, 0:4 z Werderem).

Analiza i typ:

 Nic, ale to zupełnie nic nie wskazuje w tym spotkaniu na niespodziankę. Nie sądzę także, by gospodarze zadowolili się jednobramkowym prowadzeniem. Paderborn nie wygrał od 4 meczów i nie wydaje się to prawdopodobne, by ta passa zakończyła się w Wolfsburgu. Przewaga jakości Wolfsburga w każdej formacji jest wręcz miażdżąca.

TSG Hoffenheim – Eintracht Frankfurt over 2,5 (1.45)

Informacje kadrowe i przypuszczalne składy:

Hoffenheim przystąpi do tego spotkania w pełnym zestawieniu. Wszyscy zdrowi, nikt nie pauzuje za kartki, Gisdol ma pełen komfort wyboru i niewykluczone, że zaskoczy składem. kicker sugeruje nawet, ze niewykluczone jest ustawienie 4-4-2 z rombem w środku, co kosztowałoby miejsce w składzie Schweglera lub Polańskiego. Natomiast we Frankfurcie do starych urazów Trappa, Djakpy, Zambrano, Rosenthala i Valdeza doszedł jeszcze uraz dobrze spisującego się w bramce Felixa Wiedwalda, przez co na boisku pojawi się Timo Hildebrand. Na pozostałych pozycjach nie należy się spodziewać zmian w porównaniu do ostatniego spotkania z Werderem.

Hoffenheim: Baumann – Beck, Süle, Bicakcić, Kim – Polanski, Schwegler – Volland, Firmino, Elyounoussi – Szalai

Frankfurt: Hildebrand – Chandler, Anderson, Russ, Oczipka – Hasebe – Aigner, Inui – Stendera – Meier, Seferović

Co mówi statystyka?

Statystyka poprzednich meczów nie jest zbyt łaskawa dla typu na over. Wyniki w spotkaniach Hoffenheim z Frankfurtem były przeróżne, choć nie padało w nich nigdy zbyt wiele goli. Najczęściej trzy, zadarzały się i bezbramkowe remisy. Ale statystyka bieżącego sezonu ewidentnie wskazuje na over w tym spotkaniu Hoffenheim zatraciło gdzieś solidność w defensywie, którą charakteryzowali się z początku sezonu. Ostatni mecz z Dortmundem, przegrany zaledwie 0:1 niewiele zmienia w tej ocenie, bo tak po prawdzie, to BVB powinna to spotkanie wygrać o wiele wyżej. Ostatnie 5 ligowych meczów to 15 straconych goli przez Hoffenheim i 8 strzelonych. Frankfurt podobnie, strzela i traci aż miło, ale trzeba przyznać, że ogląda się ich z przyjemnością. Wieczorem możemy się zatem spodziewać ciekawego spektaklu i oby ze spora ilością goli.

Analiza i typ:

 Coś zatrybiło w ekipie z Frankfurtu od spotkania z Borussią Mönchengladbach i Eintracht robi w ostatnim czasie furorę na niemieckich boiskach. W 3 ostatnich meczach – przeciwko Gladbach, Dortmundowi i Bremie podopieczni Schaafa zdobyli aż 10 goli. Za ofensywę odpowiada naprawdę wysokiej klasy kwintet – Meierowi i Seferoviciowi w ataku pomagają w II linii przeżywający renesans formy Inui (wreszcie gra tak, jak przed dwoma sezonami, kiedy to zachwycał publikę techniką i szybkością) i Aigner na skrzydłach, a nade wszystko młodziutki Stendera, który potrafi kapitalnie przymierzyć z dystansu i zaczyna wreszcie rozwijać swój nieprzeciętny talent. W Hoffenheim  także ma kto strzelac bramki. Firmino nie gra co prawda tak dobrze, jak w zeszłym sezonie, Volland też nie jest w szczycie formy, ale świetnie spisuje się za to Elyounoussi, a i defensywni pomocnicy potrafią dołożyć swoje trzy grosze do ofensywnych poczynań zespołu. Biorąc to wszystko pod uwagę, a także fakt, iż w bramce Frankfurtu znów nastąpi zmiana i do składu wskakuje dawno niewidziany w lidze Timo Hildebrand, nie spodziewam się niczego innego niż goli po obu stronach i wielu emocji.

RYZYK – FIZYK

Z pozostałych spotkań skusiłbym się na wygraną BVB w Berlinie z Herthą (1.60), a także na bts w Bremie w spotkaniu Werderu z Hannoverem (1.50). Niewielu bramek spodziewałbym się natomiast we Freiburgu i byłbym skłonny zaryzykować w meczu Freiburga z Hamburgiem under 2,5 (1.80). Podobnie jak w niedzielnym szlagierze w Leverkusen. Także i tu taktyka może wziąć górę nad siłami ofensywnymi obu zespołów (2.10). Nie muszę chyba wspominać o „dwójce” w Augsburgu w spotkaniu miejscowego FC z Bayernem, ale kurs jest dość niewielki (1.35) i warto by było ewentualnie rozważyć handicap, ewentualnie poszukać innych zdarzeń.

CO OMIJAĆ?

Tym razem nie podchodziłbym do spotkania Mainz – Stuttgart. Oba zespoły borykają się ze sporymi problemami, Mainz już od 6 meczów czeka na komplet punktów. Być może doczeka się teraz, ale nie wiem, czy typ na przełamanie w tym spotkaniu nie jest nazbyt ryzykowny.