W meczu 10. kolejki Eredivisie PEC Zwolle przegrał przed własną publicznością z FC Utrecht 1:2. Goście zapewnili sobie trzy punkty strzelając gola w doliczonym czasie gry.
Niespełna kwadrans po pierwszym gwizdku sędziego na listę strzelców wpisał się Wouter Marinus. Dziesięć minut później do wyrównania doprowadził Sebastien Haller, który otrzymał prostopadłe podanie i pokonał bramkarza gospodarzy strzałem z ostrego kąta. 21-letni napastnik podwoił swój dorobek strzelecki w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Francuz skutecznie wykorzystał rzut karny i zdobył swojego siódmego gola w tym sezonie.
Warto wspomnieć, że zawodnicy przyjezdnych kończyli ten mecz w osłabieniu, ponieważ czerwoną kartką ukarany został Mark van Maarel, który musiał opuścić boisko w 85 minucie. Po faulu 26-letniego obrońcy została podyktowana „jedenastka”, ale Stef Nijland nie zdołał trafić do siatki.
Mimo wygranej, Utrecht nie wyprzedził swoich piątkowych rywali w tabeli Eredivisie. Podopieczni Erika ten Haga zajmują aktualnie siódme miejsce, a na swoim koncie posiadają 13 punktów, z kolei zawodnicy prowadzeni przez Rona Jansa wywalczyli o cztery „oczka” więcej i znajdują się na szóstej pozycji.
****
PEC Zwolle – FC Utrecht 1:2 (1:1)
Bramki: Marinus 14 – Haller 25, 90+3(k).
Czerwona kartka: Van der Maarel (85, Utrecht – za faul).