Szkoleniowiec Chrobrego Głogów, Ireneusz Mamrot przyznał na konferencji prasowej po wygranym 1:0 (1:0) wyjazdowym spotkaniu z Rozwojem Katowice, iż dla jego podopiecznych nie był do łatwy mecz, tak więc musieli oni włożyć dużo ciężkiej pracy, aby zainkasować trzy punkty.
Po siedmiu rozegranych spotkaniach Pomarańczowo-Czarni mają na swoim koncie czternaście punktów. Na chwilę obecną ekipa z Głogowa, która przed sezonem była jednym z głównych kandydatów do spadku, jest liderem pierwszej ligi.
– To był dla nas bardzo ciężki mecz. Pierwsza połowa – z naszą optyczną przewagą, ale trzeba sobie powiedzieć szczerze, że sytuacji nie było za wiele i było trudno się przebić. Zagrażaliśmy po stałych fragmentach gry, ale tak samo było w drugą stronę, bo Rozwój też je dobrze rozgrywał – powiedział Ireneusz Mamrot, cytowany przez „rozwoj.info.pl”.
– Ważny moment to bramka do szatni, zdobyta po ładnej akcji. To zawsze dodaje dużo pewności drużynie, która strzela, a powoduje nerwowość u tych, co tracą. Na Rozwój widocznie jednak tak nie wpłynęła, bo w drugiej połowie przejął inicjatywę i prowadził grę Czystych sytuacji jednak nie było – kontynuował.
– Cieszymy się ze zwycięstwa, ale gospodarzom z całego serca i najbardziej szczerze, jak tylko mogę, życzę powodzenia w następnych meczach. I takiej serii, jaką mieliśmy przed rokiem. Wszyscy zastanawiali się, kto prócz Chrobrego spadnie. Potem w trzech meczach zgarnęliśmy 9 punktów i zaczęto nas trochę bardziej szanować. Tego życzę Rozwojowi – dodał.