Grzegorz Krychowiak czuje lekki niedosyt po meczu ze Szwajcarią we Wrocławiu (2:2), ale wierzy, że humor poprawi sobie w najbliższym spotkaniu hiszpańskiej Primera Division, w którym jego Sevilla FC zmierzy się na wyjeździe z Barceloną.
– Ciężko nam się grało w tych ostatnich dziesięciu minutach, w dziesięciu przeciwko jedenastu. Trener dokonał sporo zmian, było kilka nowych twarzy, więc zgranie nie wyglądało najlepiej w końcówce tego spotkania. Lekki niedosyt na pewno jest – podkreślił defensywny pomocnik reprezentacji Polski.
– Możemy ten rok zaliczyć do udanych, bo jesteśmy liderami grupy przed Niemcami. Myślę, że ciężko by było zakończyć lepiej ten rok. Przed meczem ze Szkocją apetyty były duże i chcieliśmy to spotkanie wygrać, jednak uważam, że to jest bardzo dobry rok dla reprezentacji i będziemy w dobrych nastrojach przygotowywać do marcowego meczu – stwierdził zawodnik Sevilla FC, którego w najbliższy weekend czeka prestiżowa konfrontacja na w stolicy Katalonii.
– Do meczu z Barceloną zostało nam jeszcze sporo czasu. Ponadto cała ich jedenastka była na kadrze, więc nie widzę tutaj problemu. Mamy ambitny zespół i jedziemy na Camp Nou, aby osiągnąć korzystny wynik – podsumował Krychowiak.