Lekarze warszawskiej Legii ponownie muszą stawiać na nogi Dusana Kuciaka. W trakcie spotkania z Górnikiem Zabrze (1:1) bramkarzowi odnowiła się kontuzja jednego z mięśni w okolicach biodra.
Przez ostatnie pół godziny Kuciak nie wykopywał piłki, tylko oddawał ją do najbliższego obrońcy. Słowak miał nie grać w ostatniej kolejce ligowej i spokojnie wyleczyć uraz, jakiego nabawił się wcześniej. Trenerzy Henning Berg i Krzysztof Dowhań namawiali go, żeby odpoczął. Jednak on na własną prośbę wystąpił i nie była to dobra decyzja.
– Obejrzałem powtórkę i uważam, że nie powinienem wychodzić do piłki. Mój błąd zaważył o wyniku – przyznał Kuciak po ostatnim gwizdku sędziego.
W pierwszej połowie słowacki bramkarz pomylił się wychodząc do dośrodkowania, zderzył się z Dossą Juniorem i sprowokował utratę gola. Po przerwie był opatrywany i nie wiadomo, czy zagra w rewanżu z Celtikiem.
Add Comment