Górnik Zabrze przegrał przed własną publicznością z Lechem Poznań 0:2 w ramach 25. kolejki Ekstraklasy. Na pomeczowej konferencji prasowej trener „Trójkolorowych”, Leszek Ojrzyński nie krył rozczarowania końcowym rezultatem.
– Mecz zaczął się od piłkarskich szachów. Obie drużyny czekały na to, co się stanie. Mówiliśmy przed meczem, żeby nie dawać gościom stałych fragmentów gry. Chcieliśmy ich uniknąć. Gdy zobaczyliśmy skład to zauważyliśmy, że przewyższają nas wzrostem. Niepotrzebny faul na Pawłowskim spowodował, że był rzut wolny – powiedział 43-letni szkoleniowiec, cytowany przez „lechpoznan.pl”.
– Straciliśmy bramkę kolejny raz w pierwszej połowie. Goniliśmy wynik, a z Lechem było trudno to zrobić. Tym bardziej, że ostatnio przegrał dwa mecze i był zdeterminowany, żeby wygrać. Było to widać, grali z większą swobodą i z taką formą Lech może zajść daleko – dodał.
– My staraliśmy się, biegaliśmy za piłką, ale byliśmy nerwowi przy jej wyprowadzaniu. Po przerwie zaryzykowaliśmy, ale znów nie sprostaliśmy zadaniu. Lech postawił nam trudne warunki – zakończył.
Górnik Zabrze zajmuje aktualnie ostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego mają na swoim koncie 22 punkty, a w następnej ligowej kolejce zmierzą się na wyjeździe z Legią Warszawa.