Lipski: Stwarzanie sytuacji bramkowych to moje zadanie

W obecnych rozgrywkach piłkarze chorzowskiego Ruchu zdobyli 23 gole, a w 16 z nich swój udział miał Patryk Lipski. Po absencji w meczu z Piastem młody pomocnik znów jest do dyspozycji trenera Waldemara Fornalika – informuje oficjalna strona Niebieskich.

A jak sam zainteresowany ocenia swoją rolę w drużynie? – Taka jest moja rola na boisku, żeby dogrywać piłki, albo samemu strzelać. Gdybym nie miał takich statystyk, to można by było powiedzieć, że się z niej nie wywiązuję. Stwarzanie sytuacji bramkowych to po prostu moje zadanie, nie ma czym się ekscytować – skromnie stwierdził rozgrywający „Niebieskich”, który w meczu z gliwiczanami pauzował za nadmiar żółtych kartek i po raz pierwszy w tym sezonie oglądał spotkanie z trybun. – Nie czułem jakiegoś wielkiego stresu, ale to była dziwna sytuacja, bo zawsze chcę jakoś pomóc kolegom, a siedząc na trybunach nie ma się wpływu na grę zespołu, można ją jedynie obserwować. Szkoda, że przyszło mi oglądać akurat przegrany mecz – mówił.

Obecnie Niebiescy przygotowują się do starcia z Koroną. – Już analizowaliśmy ich grę, na pewno po treningu obejrzymy jeszcze jakiś materiał wideo, a poza tym już raz z nimi wygraliśmy, wiemy coś o tej drużynie i mam nadzieję, że powtórzymy to zwycięstwo – zaznaczył Lipski.

Kielczanie szczególnie groźni są w meczach wyjazdowych, gdzie prezentują się znacznie lepiej niż na własnym boisku. – Drużynom z Ekstraklasy czasem łatwiej gra się na wyjeździe, gdzie czekają na błąd przeciwnika i szansę do skontrowania. Korona ostanio jednak przegrała w Białymstoku, więc może już coś się zacięło, ale my nie patrzymy specjalnie na tego typu statystyki, skupiamy się raczej na sobie. Mam nadzieję, że zagram w tym meczu i pomogę drużynie wygrać – podkreślił Patryk Lipski.