19-letni słowacki napastnik Lechii Gdańsk, Lukas Haraslin przyznał w swoim ostatnim wywiadzie, iż ma on ogromną nadzieję, że runda wiosenna sezonu 2015/2016 będzie zarówno dla drużyny jak i dla niego niezwykle udana.
– Musiałem długo pracować na to, by dostać się do meczowej osiemnastki. Przełomowy okazał się wyjazdowy mecz z krakowską Wisłą, gdy strzeliłem w debiucie gola, później dołożyłem dwa przeciwko Łęcznej, dalej zagrałem jeszcze z Podbeskidziem, Piastem oraz Górnikiem Zabrze i nastąpiła długa przerwa – przyznał młody gracz, cytowany przez „lechia.pl”.
– Miałem problem z zębem, usuwano mi ósemkę i w sumie nazbierały się dwa miesiące pauzy w występach na boisku. Wróciłem dopiero na sam koniec rundy jesiennej, wchodząc z ławki rezerwowych na spotkania przeciwko Śląskowi i Wiśle – kontynuował.
– To jasne, że chciałbym utrzymać miejsce w podstawowej jedenastce. Sparingi? Patrząc na suche wyniki, na pewno nie poszły po naszej myśli. To jednak tylko mecze kontrolne, ćwiczyliśmy w nich nową taktykę i musimy wyciągać konstruktywne wnioski z popełnianych błędów. W lidze wszystko już musi wyglądać perfekcyjnie, bo wiadomo, że naszym celem będzie zdecydowana poprawa pozycji w tabeli – zaznaczył.
– Moim osobistym natomiast ugruntowanie pozycji w Lechii i powrót do kadry młodzieżowej mojego kraju – dodał niezwykle utalentowany snajper, który jesienią rozegrał na polskich boiskach w sumie osiem spotkań.