Mączyński: Jeśli żyłbym przeszłością, nie wróciłbym do Wisły

Reprezentant Polski, Krzysztof Mączyński, po pięciu latach wraca pod Wawel i w nowym sezonie Ekstraklasy będzie ponownie reprezentował barwy Białej Gwiazdy. Popularny „Mąka” będzie występował z numerem „29”, z którym już wcześniej rozgrywał mecze dla krakowskiej Wisły.

Na pytanie, dlaczego Mączyński zdecydował się na powrót do kraju, odrzekł: – Głównym powodem była rodzina, moja dziewczyna jest w siódmym miesiącu ciąży. Rozmowy w Guizhou Renhe trwały od stycznia, chociaż na początku nie miałem zgody na odejście. Chodziło o to, aby sprowadzić zawodnika, który mógłby mnie zastąpić, tak się stało i wtedy rozmowy były łatwiejsze – przyznał zawodnik cytowany przez oficjalną witrynę Białej Gwiazdy.

Po popularnego „Mąkę” zgłosiło się kilka klubów, jednak to z białą gwiazdą na piersi będzie walczył o ligowe punkty. – Wisła była najkonkretniejsza, było zwięźle i na temat. Jeśli pomyślimy z perspektywy rodziny, to najlepiej było zostać w Krakowie, jestem z tego wyboru jak najbardziej zadowolony- zapewnił na oficjalnej prezentacji.

Przed związaniem się umową z krakowską Wisłą Mączyński konsultował się ze sztabem trenerskim kadry narodowej. – Były konsultacje z trenerem z racji powołań do reprezentacji. Zdawałem sobie sprawę, że muszę podjąć słuszną decyzję. Nie było żadnych przeciwwskazań i negatywnych opinii na temat Wisły, dlatego jestem tutaj – kontynuował.

Nie bez znaczenia była także obecność w drużynie szkoleniowca Białej Gwiazdy – Kazimierza Moskala. – Trenera Moskala znam z czasów, kiedy byłem za pierwszym razem w Wiśle. Bardzo mnie wspierał, pomagał w cięższych momentach i kazał mi być cierpliwym, walczyć o swoje. Znam jego osobę, odpowiada mi jego praca na treningach. Dużo czynników złożyło się na to, że wybrałem Wisłę. Jestem pod wrażeniem bazy treningowej, co jest ważne dla zawodnika – zwrócił uwagę.

– Jeżeli żyłbym przeszłością, to bym tutaj nie wrócił. Dzisiaj jestem zupełnie innym człowiekiem, dostałem kolejną szansę, chcę ją wykorzystać. Wisłę zawsze miałem w sercu. W Krakowie się wychowałem, stawiałem piłkarskie kroki, cała rodzina i znajomi kibicują Wiśle i nie wyobrażam sobie, żebym miał zagrać gdzie indziej- dodał.