Lechia Gdańsk zremisowała w meczu 4. kolejki Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław 0:0. Zdaniem obrońcy Biało-Zielonych, Mario Malocy byli oni o krok od wywiezienia trzech punktów z bardzo trudnego terenu.
Jak do tej pory podopieczni Jerzego Brzęczka nie mogą być zadowoleni z postawy w bieżącym sezonie ligowym. Po czterech rozegranych spotkaniach mają na swoim koncie zaledwie dwa zdobyte punkty. Co więcej, znajdują się oni w gronie trzech zespołów, które nie zanotowały w obecnej kampanii zwycięstwa.
– Jeżeli chodzi o przebieg meczu to chcieliśmy wygrać, ale i tak cieszymy się ze zdobytego punktu. Zagraliśmy lepiej w pierwszej połowie. Po przerwie Śląsk mocniej zaatakował, a my czekaliśmy na możliwość wyjścia z kontratakiem co przyniosło nam kilka szans na otwarcie wyniku – powiedział Mario Maloca, cytowany przez „lechia.com”.
– W końcówce meczu złapał mnie skurcz, co nie zdarzyło mi się nigdy wcześniej. Możliwe, że przyczyną były tutaj warunki, które panowały we Wrocławiu – wyjaśnił 26-letni Chorwat.
W kolejnym spotkaniu ligowym Lechia Gdańsk zmierzy się na wyjeździe z prowadzoną przez Kazimierza Moskala Wisłą Kraków. Rywalizacja została zaplanowana na najbliższą niedzielę (16 sierpnia, godz. 18:00).