Mariusz Stępiński: Na pewno w piątkowy wieczór pojawią się dodatkowe emocje

Już w najbliższy piątek Wisła Kraków zmierzy się na własnym stadionie z Ruchem Chorzów. Spotkanie w stolicy Małopolski będzie szczególne dla napastnika gości, Mariusza Stępińskiego, który jeszcze w poprzednim sezonie bronił barw Białej Gwiazdy.

W sumie dla ekipy trzynastokrotnego mistrza Polski 20-latek rozegrał we wszystkich możliwych rozgrywkach 26 meczów. Strzelił w nich dwie bramki (oba gole zdobył w Ekstraklasie) oraz zanotował cztery asysty.

– Na pewno w piątkowy wieczór pojawią się dodatkowe emocje. Tak to jest, gdy gra się z zespołem, w którym niedawno się występowało. Dużo zależy od tego, jakie są wspomnienia z nim związane, a ja mam akurat dobre wspomnienia związane z Wisłą. Miło będzie wrócić na stadion w Krakowie i jestem pozytywnie nastawiony do tego spotkania – powiedział Mariusz Stępiński, cytowany przez „wisla.krakow.pl”.

– Byłem na stadionie podczas meczu Wisły z Termalicą, a ostatnio oglądałem też mecz wiślackich rezerw. Ciągle utrzymuje kontakt z kolegami z Krakowa, szczególnie z Michałem Buchalikiem, ale też z Maćkiem Sadlokiem czy „Jankesem”. Można powiedzieć, że cały czas trzymamy się razem, nie straciliśmy kontaktu po moim odejściu z Wisły – zdradził były snajper FC Nueremberg.

Jednokrotny reprezentant Polski wypowiedział się również na temat swojej bardzo dobrej dyspozycji strzeleckiej w obecnie trwającej kampanii ligowej – Trzeba pamiętać, że przede wszystkim w Wiśle zagrałem dużo mniej minut, a jeśli już grałem to na boku pomocy, a nie w ataku – tam, gdzie najbardziej lubię. Czasem przychodzi taki sezon, że te bramki się zdobywa. Ciężko powiedzieć, czy właśnie trafiłem na takie rozgrywki czy powodem tego jest regularna gra – stwierdził.