– Moim zdaniem możemy mówić o pewnym niedosycie. Szczególnie w drugiej połowie, gdzie Zubas wielokrotnie musiał interweniować. Przy odrobinie szczęścia to mogło zakończyć się naszym zwycięstwem – zaznaczył tuż po spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała (1:1) zawodnik Korony Kielce, Michał Przybyła.
– Graliśmy z Airamem wymiennie. Raz on cofał się po piłkę, raz ja. Kiedy musieliśmy gonić wynik, to teoretycznie mieliśmy w składzie dwóch napastników. To w kolejnych meczach może skutkować – przyznał gracz kieleckiej drużyny, cytowany przez „korona-kielce.pl”.
– Cieszy mnie ta bramka i mam nadzieję, że to będzie dla mnie odblokowujący impuls i teraz będzie już dużo lepiej – kontynuował 21-letni piłkarz.
– Moim zdaniem możemy mówić o pewnym niedosycie… Szczególnie w drugiej połowie, gdzie Zubas wielokrotnie musiał interweniować. Przy odrobinie szczęścia to mogło zakończyć się naszym zwycięstwem – zaznaczył.
– Naszym celem jest zdobywanie punktów w każdym spotkaniu. Mamy przed sobą Wisłę i musimy wygrać przed własną publicznością – dodał.