– Meczem z Wisłą musimy sobie zapewnić miejsce w mistrzowskiej ósemce, żeby nie grać w Gdańsku o być albo nie być. Chcemy tam pojechać ze spokojną głową. Mamy świetną okazję, żeby na swoim boisku przypieczętować tę pierwszą ósemkę – powiedział piłkarz Ruchu Chorzów, Patryk Lipski przed spotkaniem z Wisłą Kraków.
– Myślę, że na kadrze dobrze wykorzystaliśmy czas. Najważniejsze, że zachowaliśmy rytm meczowy. Wydaje mi się, że to może wpłynąć na plus jeśli chodzi o naszą formę. Wiemy też, że nasi koledzy z drużyny również ciężko pracowali przez ten tydzień. Myślę, że na najbliższy mecz będziemy bardzo dobrze przygotowani – stwierdził młody gracz Niebieskich, cytowany przez „ruchchorzow.com.pl”.
– Meczem z Wisłą musimy sobie zapewnić miejsce w mistrzowskiej ósemce, żeby nie grać w Gdańsku o być albo nie być. Chcemy tam pojechać ze spokojną głową. Mamy świetną okazję, żeby na swoim boisku, przy pełnych trybunach przypieczętować tę pierwszą ósemkę. Z taką myślą wyjdziemy na boisko – zaznaczył.
– Niestety w tym roku nie udało nam się jeszcze wygrać na Cichej, choć zagraliśmy tutaj kilka naprawdę dobrych meczów. Najwyższy czas zadowolić i kibiców, i siebie. Musimy z Cichej znowu zrobić twierdzę, żeby rywalom nadal grało się tutaj ciężko. Pierwszy krok w tym kierunku musimy zrobić już w niedzielę – dodał.
Ruch Chorzów po 28. seriach gier plasuje się w tabeli piłkarskiej Ekstraklasy na siódmym miejscu. Jak do tej pory 14-krotny mistrz Polski zgromadził na swoim koncie trzydzieści osiem punktów. Nad dziewiątą Lechią Gdańsk podopieczni Fornalika mają cztery „oczka” przewagi.