Obrońca Manchester United, Phil Jones przyznał w ostatnim wywiadzie, że był w szoku, kiedy podczas przygotowań do sezonu dowiedział się o zakrzepie krwi w swojej nodze.
Lekarz „Czerwonych Diabłów”, Steve McNally zauważył problem w przededniu nowych rozgrywek Premier League. 23-latek od razu rozpoczął leczenie i nie wrócił do gry aż do 23 września, kiedy wszedł na boisku w meczu Pucharu Ligi przeciwko Ipswich Town.
– Na początku było to dość przerażające. Później musiałem podjąć się właściwej kuracji, żeby wyzdrowieć i upewnić się, że zakrzep ustąpi – powiedział Jones cytowany przez „FourFourTwo”.
– To zdarzyło się w meczu przedsezonowym z FC Barceloną. Poczułem ucisk w łydce i przez dłuższy czas on nie ustępował. Nie myślałem jednak, że to coś poważnego – dodał.
– Stało się, nic tego nie zmieni. Nie pojawiło się to z powodu wślizgu czy głupiej kontuzji. To był dziwny zbieg okoliczności – zakończył.