MKS Kluczbork przegrał przed własną publicznością z GKS-em Katowice 1:2 w ramach 21. kolejki 1. ligi. Napastnik „Biało-Niebieskich”, Piotr Giel przyznał, że jego zespół nie zaprezentował się źle, ale mimo to nie osiągnął korzystnego rezultatu.
– To był kolejny dobry mecz w naszym wykonaniu, ale znów nie ma punktów. Druga połowa pokazała, że potrafimy grać w piłkę. To była najlepsza nasza połowa z tych dwóch meczów, jakie rozegraliśmy do tej pory. Musimy powtórzyć to na Sosnowcu, z tą różnicą, żeby rozegrać dwie takie same części meczu – powiedział 26-latek, cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.
– Punkty uciekają, a utrzymać się trzeba. Ważne, że się w sobotę nie poddaliśmy i podnieśliśmy rękawicę. Jeśli tak będziemy walczyć, to punkty muszą przychodzić. Trudno nam odmówić serducha, zaangażowania, woli walki i nawet dobrej gry, tylko zdobywajmy te punkty w końcu – dodał.
– Zrobiło się bardzo płasko, jesteśmy też bliżej tyłu niż dotychczas i musimy zrobić wszystko, żeby stamtąd odskoczyć. Za nami i przed nami drużyny z samej czołówki tabeli, walczące o awans do ekstraklasy, ale nie możemy na to patrzeć i z nimi też trzeba punktować – zakończył.