– Byliśmy przygotowani na grę Roberta Demjana i Mateusza Szczepaniaka. Wynik końcowy świadczy o tym, że nasz plan zrealizowaliśmy. Wygraliśmy zasłużenie – stwierdził na pomeczowej konferencji prasowej opiekun Termaliki Bruk-Betu Nieciecza, Piotr Mandrysz.
Pomarańczowo-żółto-niebiescy na tym etapie rywalizacji plasują się na czwartym miejscu w grupie spadkowej. Jak do tej pory zgromadzili na swoim koncie dwadzieścia punktów.
– Osiem dni temu wyjeżdżałem stąd w złym nastroju, bo przegraliśmy z Podbeskidziem. Nie spodziewałem się, że za osiem dni tutaj wrócę. Wyciągnęliśmy wnioski z ostatniej porażki. Zneutralizowaliśmy mocne strony gospodarzy – powiedział opiekun Słoników, cytowany przez „termalica.brukbet.com”.
– Byliśmy przygotowani na grę Roberta Demjana i Mateusza Szczepaniaka. Wynik końcowy świadczy o tym, że nasz plan zrealizowaliśmy. Już w pierwszej połowie mieliśmy okazję, kotłowało się pod bramką Podbeskidzia. Cierpliwość jednak popłaciła. Konsekwentnie graliśmy swoje – zaznaczył.
– W końcówce Patrik Misak mógł dwukrotnie pokonać Emilijusa Zubasa. Końcówka była nerwowa. Wygraliśmy zasłużenie. Powiedzenie do trzech razy sztuka się sprawdziło – dodał 53-letni szkoleniowiec.