– Mimo wyjazdowej porażki z Zagłębiem w Lubinie w zespole cały czas jest widoczny entuzjazm i chęć gry. Oczywiście, że analizujemy wyniki, szukamy przyczyn, dlaczego nie punktujemy w spotkaniach wyjazdowych, ale nie zamierzamy zmieniać naszego sposobu gry – mówił przed spotkaniem z Jagiellonią Białystok trener Lechii Gdańsk, Piotr Nowak.
– W ostatnich tygodniach udało nam się stworzyć z drużyną coś fajnego. Wypracowaliśmy fajną kulturę gry i chcemy to kontynuować. Oczywiście, że musimy wyeliminować błędy, które popełniamy, przede wszystkim jeśli chodzi o defensywę. W meczu z Zagłębiem brakowało nam dynamiki i przyspieszenia w newralgicznych sytuacjach, dlatego nie stworzyliśmy sobie zbyt dużo sytuacji podbramkowych – powiedział 51-letni szkoleniowiec, cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.
– Teraz wracamy do Gdańska, gdzie zagraliśmy bardzo dobre spotkania z Podbeskidziem i Piastem i także w niedzielę z Jagiellonią zamierzamy pokazać kawał fajnego futbolu. Nie będziemy stawiać autobusu w polu karnym i grać na zasadzie „długa, a może się uda”. Wiadomo, że wyniki są ważne, ale nie skupiamy się na tabeli, tylko myślimy o najbliższym meczu z Jagiellonią – dodał.
– Musimy zwrócić uwagę na Konstantina Vassilieva. Na boisku jest wszędzie i jest piłkarzem, który decyduje o grze Jagiellonii. W drużynie Piasta udało nam się wyeliminować atut rywala, jakim jest Kamil Vacek i to samo będziemy musieli zastosować w przypadku Vassilieva. Ale Jagiellonia ma też innych groźnych piłkarzy, jak Piotr Grzelczak, Fedor Cernych, Łukasz Burliga czy Igors Tarasvos. Na pewno białostoczanie mają bardzo mobilną linię pomocy i będziemy musieli być na to przygotowani. Spodziewamy się meczu walki – zakończył.