Ruch Chorzów przegrał w meczu towarzyskim z Dinamem Bukareszt 0:1 (0:1). Tuż po tym spotkaniu zawodnik Niebieskich, Rafał Grodzicki przyznał, iż mimo niekorzystnego wyniku jest zadowolony z postawy drużyny.
Jedynego gola w tym starciu strzelił Marcel Essombe. 27-letni napastnik na listę strzelców wpisał się w 26. minucie rywalizacji. Spotkanie pomiędzy obiema ekipami odbyło się na Cyprze.
– Pierwsza połowa, przede wszystkim ten czas do utraty bramki, moim zdaniem był najlepszy w naszym wykonaniu na tym zgrupowaniu. Prowadziliśmy grę, to my byliśmy stroną dominującą, graliśmy mądrze. Jeśli wyciągniemy te wszystkie pozytywne cechy z pierwszej części, to myślę że nie mamy czego się bać w nadchodzącej rundzie – przyznał doświadczony zawodnik, cytowany przez „ruchchorzow.com.pl”.
– Pokazaliśmy, że jesteśmy dojrzałą drużyną, która momentami potrafi grać wspaniale. Jeśli chodzi o drugą połowę, myślę że rywale pokazali nam, co robimy źle, kiedy dokonujemy złych wyborów, kiedy źle ustawiamy się na boisku. Jeżeli przeanalizujemy drugą część, możemy z niej bardzo dużo wyciągnąć, chociażby to, że musimy być skoncentrowani przez pełne 90 minut – kontynuował.
– Nie ma co się załamywać, lepiej przegrać w meczu towarzyskim, niż później w lidze. W końcu to musiało nastąpić, szkoda że w ostatnim meczu przed rundą, bo kilku zawodników może mieć teraz mieszane uczucia, Myślę jednak, że trener czy my, doświadczeni zawodnicy, na pewno nakierujemy tych młodszych, że nie jest źle – zaznaczył.
– Zrobiliśmy postęp jeśli chodzi o bronienie, ale nie w samej linii defensywy, tylko ogólnie jako zespół. Zaczęliśmy bronić wszystkimi zawodnikami, w wielu momentach fajnie to wyglądało, że jeden za drugiego wskakiwał w lukę, jeden drugiego asekurował, tak powinno być. Jesteśmy w stanie teraz przenieść to na boiska ligowe i pokazać, że Ruch Chorzów może słynąć również z gry obronnej – dodał.