– Liczymy na to, że rywalizacja z Jagiellonią będzie przełomowym meczem. Lepiej wyglądamy pod względem ofensywnym, stwarzamy sobie więcej sytuacji. Musimy być tak samo agresywni w ofensywie, jak i w defensywie – przytoczyła słowa trenera Ryszarda Tarasiewicza oficjalna strona Korony Kielce.
– Trochę się poprawiło pod względem naszej sytuacji kadrowej. Nie wszyscy jednak są na 100 procent zdrowi, kilku piłkarzy narzeka na drobne urazy. Zobaczymy jak będzie to wyglądało potem. Na ostatnich dwóch treningach miałem do dyspozycji 14-15 zawodników. Musimy przede wszystkim przygotować tych, co są w pełni zdrowi. Paweł Sobolewski, Nabil Aankour i Serhii Pylypchuk raczej nie będą do dyspozycji. Zobaczymy jak będzie z Kyrylo Petrovem i jak jutro będzie wyglądał staw skokowy Oliviera Kapo – dodał.
Nikogo też nie trzeba dodatkowo mobilizować przed starciem z Jagą. – Zarówno ja, jak i zawodnicy jesteśmy sfrustrowani. Powinniśmy mieć kilka punktów więcej. Nie mówię, że nasze miejsce jest w pierwszej czwórce, ale piłkarze nie byli zrekompensowani swoją zdobyczą – szczerze przyznał Tarasiewicz.
– Jakby był stagnacja, to byśmy nie mieli perspektyw. My jako sztab szkoleniowy też musimy sobie zadawać pytania czy jesteśmy w stanie jeszcze coś wycisnąć z zespołu. Te nasze fragmenty są dużo lepsze niż rywali, którzy nie mają porażki w lidze. Postęp jest widoczny nie poprzez ilość punktów, a postawę na boisku – ocenił.
– Jagiellonia ma więcej punktów od nas. Jeżeli to zremisują, to też nie będą narzekać. Ciężar gatunkowy jest różny dla dwóch zespołów. Myślę, że mecz będzie przebiegał pod nasze dyktando. Będziemy częściej w ataku pozycyjnym, ale trzeba atakować spokojnie i rozważnie – zakończył.
Zobacz jak wygrywają nasi Czytelnicy. Zagraj z nami i wygrywaj pieniądze. Załóż konto w William Hill. To jeden z najstarszych i najpopularniejszych bukmacherów z bogatą ofertą i dobrymi kursami.
Add Comment