Szkoleniowiec AS Roma Luciano Spalletti nie miał większych zastrzeżeń do swoich podopiecznych po przegranej z Realem Madryt 0:2 w pierwszym meczu 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów.
Na Stadio Olimpico Wojciecha Szczęsnego zaskoczyli Cristiano Ronaldo i Jese Rodriguez. Rewanż za trzy tygodnie na Santiago Bernabeu wydaje się w tej sytuacji być tylko formalnością ze strony „Królewskich”.
– Graliśmy dobrze, ale zabrakło nam szczęścia. Oczywiście przed nami jeszcze wiele pracy do zrobienia, ale zmierzamy we właściwym kierunku – przyznał Spalletti dla oficjalnej strony rzymskiego klubu.
– Wykonaliśmy wszelkie podstawy do tego, aby uzyskać dobry wynik. Graliśmy nieźle, zwłaszcza w pierwszej połowie, ale nie wykorzystaliśmy swoich szans. Byliśmy nawet w stanie utrzymać się dłużej przy piłce, jednak Real ma takie indywidualności, że w każdej chwili mógł dokonać czegoś dużego – kontynuował opiekun wicemistrzów Włoch.
– Naszym problemem jest to, że czasami jesteśmy zbyt bojaźliwi i czasami skupiamy się zbyt głęboko w środku pola, a nie atakujemy rywali. Musimy jeszcze pracować nad drobnymi elementami, ale powtórzę to raz jeszcze, widziałem wiele pozytywów w naszej grze – podsumował Spalletti.