Steven Gerrard ujawnił w swoim ostatnim wywiadzie, iż uważa on Rafaela Beniteza za najlepszego taktyka, z którym miał okazję pracować. Obecny szkoleniowiec Realu Madryt prowadził zespół Liverpoolu w latach 2004-2010.
– Na konferencjach prasowych Benitez mówił o piłkarzach posługując się ich imieniem, jednak ja zawsze byłem „Gerrardem”. Tak samo było w szatni, ale nie obchodziło mnie to, ponieważ był najlepszym taktykiem, z jakim miałem okazję pracować w Liverpoolu i Anglii – napisał Gerrard w swojej książce, cytowanej przez „Daily Mail”.
– Nie sprawiłoby mi żadnej różnicy, gdyby nagle zaczął mówić do mnie „Stevie”. Zależało mi wyłącznie na wygrywaniu kolejnych spotkań i wiedziałem, że Rafa pomoże w tym zespołowi – dodał.
– Wydaje mi się jednak, że nie lubił mnie jako osoby. Nie jestem pewny dlaczego, ale mam takie odczucia. Mogę podnieść słuchawkę i porozmawiać z każdym z moich poprzednich szkoleniowców, ale nie z nim – zaznaczył.
Były kapitan „The Reds” przyznał również, że ciągle starał się udowodnić Benitezowi swoją wartość i przez to stał się lepszym piłkarzem.
– Nasza współpraca była bardzo profesjonalna, a jego chłód sprawił, że stałem się lepszym zawodnikiem. Robiłem wszystko, aby usłyszeć od niego jakiś komplement i chciałem, żeby uważał mnie za potrzebnego piłkarza. Byliśmy jak ogień i lód, ja do wszystkiego podchodziłem z pasją, a on był strategiem – zakończył.