Turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.
Turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Rio rozgrywany na Filipinach i pojedynek w grupie B pomiędzy Francją, a Nową Zelandią. Turniej na Filipinach to sześć zespołów (gospodarz, Francja, Nowa Zelandia, Kanada, Senegal i Turcja) podzielonych na dwie grupy, dwa najlepsze zespoły z obu grup awansują do półfinału, tylko zwycięzca turnieju uzyskuje awans do Rio. Francja i Nowa Zelandia rozegrały już mecz z gospodarzami turnieju, Francuzi wygrali 93-84, Nowa Zelandia pokonała Filipiny 89-80. Obie ekipy mają już zapewniony awans do półfinału, o ile awans Francji to nic dziwnego, to już Nowa Zelandia sprawiła małą niespodziankę pokonując Filipiny. Co prawda obie drużyny dysponują podobnym potencjałem, ale wydawało się, że Filipiny grając u siebie powinny pokazać trochę więcej. Nowej Zelandii wyszedł bardzo dobry mecz, zagrali na bardzo dobrej skuteczności (w tym 60% za dwa czy 81% przy osobistych), przy słabszej dyspozycji gospodarzy w tym względzie. Oczywiście wielkie brawa za zwycięstwo, ale jednak trzeba zaznaczyć, że mocno pomogła w tym słabsza dyspozycja gospodarzy turnieju, której zawodnicy stracili dużo sił w rozegranym dzień wcześniej meczu z Francją. Nowa Zelandia w tym spotkaniu również zostawiła dużo zdrowia na parkiecie, czołowi gracze (Tai i Corey Webster, Abercrombie i Fotu) zagrali ponad 30 minut w meczu, więc to zmęczenie może być odczuwalne dzisiaj, a trener Paul Henare miał w rotacji tak naprawdę tylko dziewiątkę graczy, dzisiaj prawdopodobnie będzie podobnie.
Francja na ten turniej wystawiła bardzo mocną ekipę, takie nazwiska jak np. Parker, De Colo, Tillie, Diaw, Diot, Lauvergne czy Heurtel to klasa sama w sobie, ogólnie bardzo silna cała dwunastka. W meczu z gospodarzami zdecydowanie nie pokazali wszystkiego na co ich stać, można było odnieść wrażenie, że chcą wygrać, wkładając w ten mecz jak najmniej sił. Dzisiaj nie powinno być odpuszczania, zwycięstwo jest niezwykle istotne, unikają wtedy silnej Kanady w półfinale. Do tego Francuzi wczoraj odpoczywali, gdy Nowa Zelandia grała z Filipinami, więc ta świeżość francuskich zawodników powinna być większa w dzisiejszym spotkaniu i jeszcze co ważne większa możliwość rotacji składem przez trenera Francuzów Vincenta Colleta. Potencjał Francuzów jest dużo większy i jeżeli tylko zagrają na swoim poziomie i pełnej koncentracji przez całe spotkanie, powinni w tym meczu odnieść pewne zwycięstwo.
Nowa Zelandia – Francja, godz. 15.00, typ: 2 (-14.5), kurs: 1.90