Spotkanie 17. kolejki francuskiej LNB i starcie drużyn, które delikatnie mówiąc, zawodzą swoich kibiców. O ile po drużynie gospodarzy nikt nie spodziewał się, że mogą namieszać w tym sezonie, to już ekipa Nancy, ma spore argumenty, ku temu.
Spoglądając na kadrę jaką dysponują, trudno uwierzyć, że są tak nisko. Mają w składzie tak uznanych zawodników w Europie jak m.in. Sene, Panko, Sy, Falker czy bracia Pietrus. Są jeszcze zakontraktowani ostatnio Moss i Tchicamboud, który w ostatnim meczu nie grał, teraz będzie mógł pomóc kolegom. Przyszedł do Nancy z Paryża właśnie, więc powinien pomóc wydatnie w rozpracowaniu byłego pracodawcy.
Personalnie Nancy wygląda bardzo dobrze i jestem przekonany, że jak tylko złapią odpowiedni rytm, to mogą „odpalić”. Mam nadzieję, że nastąpi to już w Paryżu. Po ostatnim przegranym meczu z Dijon trener Nancy Alain Weisz i zawodnicy, byli bardzo źli na siebie, zagrali na bardzo słabej skuteczności i niektórzy zawodnicy ze średnią meczową powyżej 10, nawet tego nie przekroczyli, swoje zagrali tylko Panko i Michael Pietrus. Teraz zapowiadają, że właśnie w meczu z Paryżem zrobią wszystko, żeby zmazać plamę z tego spotkania. Zresztą są to na tyle doświadczeni zawodnicy, że muszą w końcu zacząć grać swoje. Gospodarze ostatnio zmienili trenera, teraz zespół objął Fauthoux, dla którego to dopiero pierwsza samodzielna praca na takim poziomie. Silniejsza pierwsza piątka, mocna ławka oraz chęć zrehabilitowania się i udowodnienia przede wszystkim sobie, że stać ich na zdecydowanie więcej niż trzecie od końca miejsce miejsce w tabeli. To wszystko skłania mnie do postawienia w tym meczu na gości.
Francja LNB, godz.20.30, Paris – Nancy, Typ: 2 (+3,5 pkt), kurs: 1,88.