Typy La Liga: Co zagrać w 16. kolejce?

Athletic Bilbao podejmuje u siebie Atletico Madryt w najciekawiej zapowiadającym się spotkaniem 16. kolejki hiszpańskiej Primera Division. Czy podopieczni Diego Simeone zakończą wspaniały dla nich 2014 rok dwoma porażkami z rzędu?

Znacznie łatwiejsze zadanie ma przed sobą FC Barcelona. Podbudowani „goleadą” 8:1 w Copa del Rey podopieczni Luisa Enrique zmierzą się z beniaminkiem z Kordoby, który do tej pory wygrał zaledwie jeden mecz, ale aż osiem zremisował.

Ciekawie powinno być na Madrigal, gdzie serię czterech kolejnych zwycięstw Villarreal spróbuje przerwać Deportivo La Coruna. Sporo wykrzesać z siebie będą musieli również piłkarze Valencii, bowiem udają się kameralny obiekt Eibar. Baskijski beniaminek po wysokiej przegranej z Realem w trzech kolejnych spotkaniach wyraźnie odżył i zdobył siedem punktów, remisując m.in. na wyjeździe z Sevillą. Ekipa z Andaluzji swój mecz z „Królewskimi” zagra dopiero w lutym, ze względu na udział triumfatorów Ligi Mistrzów w marokańskich Klubowych Mistrzostwach Świata.

I. Co warto rozważyć?

[sc:betano]1. SD EIBAR – VALENCIA CF (X lub mniej niż 3,5 goli)

INFORMACJE KADROWE: Obie drużyny przystąpią do tej konfrontacji w optymalnych zestawieniach. Obie z jednym wysuniętym napastnikiem. Alvesa straszyć będzie Piovaccari, natomiast Iruretę Paco Alcacer. Groźniejszy i skuteczniejszy wydaje się powracający do wysokiej dyspozycji po kontuzji snajper „Nietoperzy”.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:

EIBAR: Irureta – Boveda, Albentosa, Navas, Castellano – Boateng (Errasti), Garcia, Capa, Arruabarrena (Lekic), Abraham (Lara) – Piovaccari

VCF: Alves – Barragan, Mustafi, Otamendi, Gaya – Javi Fuego, Andre Gomes, Piatti, De Paul (Filipe), Feghouli (Rodrigo) – Alcacer (Negredo)

STATYSTYKA: To będzie dopiero starcie obu drużyn w historii rozgrywek Primera Division. Który zespołów zapamięta je z lepszej strony?

ANALIZA I TYP: Gaizka Garitano i jego podopieczni mają okazję zakończyć grudzień serią czterech kolejnych spotkań bez porażki, co jak na beniaminka byłoby szczególnym osiągnięciem. Jeśli Valencia w miarę szybko nie strzeli pierwszego gola, to z każdą kolejną minutą wzrosną szansę Basków na korzystny wynik. Gospodarze ryzykować zbytnio na pewno nie będą. Dla nich nawet bezbramkowy remis okaże się sukcesem. To Valencia przyjedzie na gorące teren i to podopieczni Nuno Espirito Santo muszą się bardziej postarać. Na pewno bardziej niż w pucharowym starciu u siebie z Rayo Vallecano. 4:4 u siebie nie przystoi drużynie aspirującej do gry w Lidze Mistrzów.

[sc:bet365]2. VILLARREAL CF – DEPORTIVO LA CORUNA (1 lub więcej niż 3,5 goli)

INFORMACJE KADROWE: Trener Marcelino Garcia Toral nadal nie może korzystać trzech swoich kontuzjowanych podopiecznych. Na Madrigal nie wybiegną więc Argentyńczyk Mateo Musacchio, Słoweniec Bojan Jokic oraz Ruben Gracia, bardzie oczywiście kojarzony jako „Cani”. Dopiero w środę do normalnych treningów z drużyną dołączył Meksykanin Giovanni Dos Santos. Szkoleniowiec ekipy z Galicji Victor Fernandez z kolei nie może może liczyć na Francuza Modibo Diakite i Lucasa Pereza. Na drobne dolegliwości uskarżają się jeszce Toche i Farina, więc ich występ w niedzielę także nie jest do końca pewny.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:

VILLARREAL: Asenjo – Mario, Gabriel, Victor Ruiz, Jaume Costa – Bruno, Jonathan, Trigueros, Czeryszew – Vieto, Moi Gomez (Uche)

DEPORTIVO: Fabricio – Juanfran, Lopo, Sidnei, Luisinho – Bergantinos, Medunjanin (Wilk), Rodriguez, Farina (Carlos), Cavaleiro – Toche (Insua)

STATYSTYKA: Cztery ostatnie wizyty Deportivo na Madrigal kończyły się porażkami. Trzy ostatnie po 0:1. Wcześniej jednak aż trzykrotnie na cztery konfrontacje ekipa z Galicji zwyciężała po 2:0. W sumie cieszyła się z czterech takich sukcesów, od kiedy „Submarinos” zagościli na dobre w elicie i nie zamierzają z tego poziomu rezygnować. Bilans bramek – 16:16 na 12 pojedynków, co daje średnią nie przekraczającą trzy bramki na konfrontację. ANALIZA I TYP: Po czterech ligowych zwycięstwach z rzędu, w tym niezwykle cennym na obiekcie aktualnych mistrzów Hiszpanii, ekipa Villarreal wydaje się zdecydowanym faworytem starcia z Deportivo, które ostatnio wymęczyło wygraną z najsłabszą drużyną rozgrywek – Elche. Jedni chcą mieć bardziej radosne święta, drudzy bardziej spokojne, więc motywacji nie braknie także kolegom Cezarego Wilka. Polaka zapewne nie zobaczymy od pierwszych minut, ale podopieczni Victora Fernandeza powinni mocniej postawić się nawet tak rozpędzonym „Submarinos”. Remisu jednak nie zaryzykuje, ale takie 2:1 czy nawet 3:2 nie wykluczam.

[sc:unibet]3. ATHLETIC BILBAO – ATLETICO MADRYT (1 lub mniej niż 3,5 goli)

INFORMACJE KADROWE: Diego Simeone dawno nie miał takich ubytków przed ligową konfrontacją. Za kartki nie mogą bowiem grać Koke i Mandzukic, co by nie mówić, kluczowe postaci w ekipie mistrzów Hiszpanii, z grypą zmaga się Arda Turan, natomiast Cerci i Ansaldi wypadli z obiegu z powodu kontuzji. Pocieszeniem jest powrót do pełnej sprawności Mirandy, chociaż obok Godina świetnie spisywał się pod nieobecność Brazylijczyka znacznie młodszy Jose Gimenez. Trenera Ernesto Valverde martwią najbardziej plecy Ikera Muniaina. 90 minut przeciwko „Rojiblancos” powinny jednak jeszcze wytrzymać.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:

ATHLETIC: Iraizoz – Aurtenetxe, Laporte, Beńat, Gurpegi – Iturraspe, Mikel Rico, Mikel Rico, De Marcos, Susaeta, Vigeura – Muniain

ATLETICO: Moya – Siqueira, Godin, Miranda (Gimenez), Juanfran – Raul Garcia, Gabi, Tiago, Mario Suarez, Cristian Rodriguez – Griezmann (Jimenez)

STATYSTYKA: Dwa ostatnie spotkania na San Mames podopieczni Simeone wygrywali 2:1, ale przed nimi dwa wcześniejsze kończyły się porażkami Atletico po 0:3. W sumie przyjezdni z Vicente Calderon rozstrzygnęli na swoją korzyść 25 z 88 konfrontacji rozegranych w Bilbao. 47 z nich wygrali jednak gospodarze. Bilans bramek 179:116 na korzyść Athletic, co daje średnią ponad trzy gole na jedno spotkanie.

ANALIZA I TYP: Atletico „pękło” w starciu u siebie z „Submarinos” i teraz bez przede wszystkim swojego reżysera gry, jakim jest Koke, może znów przegrać. Baskowie to już inna drużyna, niż ta przegrywająca mecz za meczem we wrześniu i październiku. Hasło „bij mistrza” zobliguje piłkarzy z Bilbao i na przerwę świąteczną rozjadą się w dużo lepszych nastrojach. A „Rojiblancos”? Simeone i tak wielokrotnie zapowiadał, że jego podopiecznych w tym sezonie interesuje najbardziej walka o trzecie miejsce, a nie o tytuł. II. Nad czym można pomyśleć?

Nic nie wskazuje na niespodziankę na Camp Nou, więc tutaj nawet nie polecam ryzykować. Co innego w meczu Levante z Realem Sociedad, w którym skłaniałbym się w stronę gości. Tak jak w przedostatnim niedzielnym spotkaniu Elche z Malagą. Bliżej remisu jest na pewno w konfrontacjach Rayo z Espanyolem oraz Granady z Getafe. Z problemami, ale jednak poradzić sobie z Almerią powinna Celta Vigo.