Takie dni przytrafiają się niezwykle rzadko, ale są najbardziej bolesne. Wieczór z eliminacjami Ligi Mistrzów zaskoczył z pewnością niejednego bukmachera oraz kibica futbolu. Przyznajmy szczerze – kto nie zaliczył tym razem wtopy i ominął niespodzianki, wykazał się niesamowitym instynktem albo miał naprawdę niezłego farta.
Na dwanaście meczów eliminacji Ligi Mistrzów zaledwie w trzech wygrywały drużyny uznawane za minimalnego faworyta. W pięciu zanotowaliśmy remisy, natomiast co ciekawe, aż w sześciu pojedynkach padło mniej niż dwie bramki.
„Siadały” niezwykle wysokie kursy: od 2,10 do 7,50, a w gronie tych, którzy sprawili niespodziankę znalazła się także Legia Warszawa.
*************
Legia – Celtic: Choć Celtic nie posiada już takiej kadry, jak przed laty, to mimo wszystko zwycięstwo polskiego klubu trzeba traktować jako sensację, tym bardziej w takich rozmiarach. Oczywiście Legia powinna wygrać to spotkanie znacznie wyżej – tak naprawdę nie może być jeszcze pewna awansu do kolejnej rundy. PS To chyba najlepszy mecz mistrza Polski w eliminacjach LM (biorąc pod uwagę klasę rywala).
Aktobe – Steaua: Tutaj remis mógł być jeszcze realny, jednak bramka stracona przez Rumunów w 88. minucie pogrążyła zapewne wielu bukmacherów.
Karabach- Salzburg: Drużyna z Azerbejdżanu po raz kolejny dała o sobie znać i potwierdziła, że nie jest już anonimową marką. Zwycięstwo nad faworyzowanym Salzburgiem, który wbijał niedawno ligowemu rywalowi 4 bramki grając w „10”, jest mimo wszystko dużą niespodzianką.
AEL – Zenit: Cypryjczycy przeprowadzili ledwo dwie akcje i oddali tylko jeden celny strzał na bramkę, a mimo to wywalczyli 3 punkty. Rosjanie skonstruowali aż 22 akcje i nie potrafili wbić gola. Co ciekawe, bramkę dla gospodarzy strzelił Łukasz Gikiewicz.
Dnipro – Kopenhaga: Gospodarze mieli sporą przewagę , ale nie potrafili jej udokumentować zdobyciem choćby jednego gola. Niespodzianka, lecz mniejszego kalibru.
Grasshoppers – Lille: Tutaj zasłużone zwycięstwo gości. Liga francuska jest oczywiście silniejsza od szwajcarskiej i to było widać w tym meczu.
Feyenoord – Besiktas: Nudny mecz, z małą ilością akcji ofensywnych. Turcy mieli tylko dwa celne strzały na bramkę – te dwa okazały się jednak zabójcze. Feyenoord zdecydowanie rozczarował.
St. Liege – Panathinaikos: Grecy często grają „na zero” i tak też było tym razem. Trzeba przyznać ,że to goście byli bliżej wygranej, ale wynik mógł być do przewidzenia.
HJK – APOEL: Bukmacherzy spodziewali się wygranej Cypryjczyków, ale HJK zaskoczył rywali i po słabym dwumeczu z Rabotnickami, tym razem potrafił zremisować z dużo trudniejszym przeciwnikiem.
Aalborg – Dinamo Zagrzeb: Tutaj większość bukmacherów poprawnie wytypowała zwycięzce, który nie był trudny do przewidzenia.
Maribor – Maccabi Tel Aviv: Mogłoby się wydawać , iż w tym meczu możliwe są wszystkie warianty. Eksperci raczej omijali to wydarzenie do typowania, a my nie widzimy tutaj wielkiej sensacji. Dwa wyrównane zespoły walczyły po prostu o lepszą zaliczkę przed rewanżem.
Ludogorets – Partizan: Ciekawa sytuacja – gospodarze stworzyli 16 okazji bramkowych, ale oddali tylko jeden celny strzał. Partizan dzielnie się bronił i wywiózł bezbramkowy remis z terenu, gdzie zazwyczaj pada mnóstwo goli.
Add Comment