– W jakiejkolwiek dyspozycji nie byłyby oba zespoły, nie sposób określić faworyta Wielkich Derbów Śląska – przyznał były piłkarz Ruchu Chorzów Wojciech Grzyb.
Spotkanie pomiędzy Niebieskimi a Górnikiem Zabrze w ramach 23. kolejki Ekstraklasy odbędzie się już w najbliższą niedzielę (21 lutego). Pierwszy gwizdek nad wypełnionym po brzegi stadionem rozbrzmi o godzinie 18:00.
– Górnik przed Wielkimi Derbami Śląska będzie na musiku. Co prawda Podbeskidzie też przegrało, ale wygrał Śląsk, który zabrzan przeskoczył. Ich sytuacja jest nieciekawa, jak zresztą od samego początku sezonu. Teraz to Ruch jest w zdecydowanie lepszej sytuacji. Niczego nie musi – stwierdził Wojciech Grzyb, cytowany przez „ruchchorzow.com.pl”.
– Górnik z kolei powinien punktować praktycznie w każdym meczu, co piłkarzom może spętać nogi. Ruch będzie mógł w niedzielę zagrać na trochę większym luzie. Podejrzewam, że zabrzanie będą prowadzić grę, a Ruch – co charakterystyczne dla drużyn trenera Fornalika – zamknie się, poukłada w tyłach i poszuka kontry. Podejrzewam, że remis nie będzie wynikiem, który zasmuci sztab chorzowian – zaznaczył były kapitan Niebieskich.
– W jakiejkolwiek dyspozycji nie byłyby oba zespoły, nie sposób określić faworyta. Pamiętam, jak graliśmy z Górnikiem na Stadionie Śląskim. On wtedy walczył o utrzymanie i ostatecznie spadł z ligi, a jednak wygrał z nami 1:0. W Chorzowie często było tak, że im trudniej, tym bardziej się sprężaliśmy. Dlatego Górnik nie może zasłaniać się presją związaną z otwarciem stadionu, grą o życie czy małą liczbą punktów – kontynuował.
– To zastępcze tłumaczenie. On musi wygrywać niezależnie, czy mierzy się z Ruchem, Lechem, Legią czy Termalicą. Ruch może pozwolić sobie, by jechać do Zabrza i zagrać na remis, bo ma zdecydowanie więcej punktów, choć oczywiście samymi remisami miejsca w ósemce też nie utrzyma. Mimo że jest gościem, to jego sytuacja będzie jednak bardziej komfortowa – dodał.