Żona broniącego w zespole FC Barcelony Claudio Bravo – Carla Pardo, jest zaniepokojona nadchodzącym sezonem ligowym i wzywa Luisa Enrique do „bycia racjonalnym”.
Podczas przedsezonowych przygotowań pierwszym bramkarzem Dumy Katalonii był Marc-Andre Ter Stegen. Bravo, który wraz z reprezentacją Chile wygrał Copa America, otrzymał od szkoleniowca dłuższe wakacje i nie zagrał w wygranym meczu o Superpuchar Europy z Sevillą (5:4), ani w pierwszym spotkaniu o Superpuchar Hiszpanii przegranym z Athletic Bilbao (0:4).
– To będzie skomplikowany sezon, ale mam nadzieję, że Luis Enrique podejdzie do wszystkiego racjonalnie. Claudio ma za sobą wspaniały rok i nie sądzę, aby zasłużył na siedzenie na ławce lub przegapienie wielu spotkań – powiedziała Pardo cytowana przez „Marcę”.
– Nie było żadnego powodu, który wskazywałby na spadek jego formy albo niedopasowanie do drużyny. Nie sądzę, aby w tej chwili znalazło się jakiekolwiek uzasadnienie, dla którego miałby zostać drugim bramkarzem. Nadejdzie czas, kiedy nie będzie mógł już dłużej grać, ale teraz nie powinien siedzieć na ławce – zapewniła.
32-letni wychowanek rodzimego Colo Colo przeszedł do Blaugrany w lipcu ubiegłego roku. Wcześniej przez osiem lat był golkiperem Realu Sociedad. W sumie w Primera Division rozegrał 209 meczów.