Po zremisowanym 1:1 meczu Legii ze Śląskiem, trener Henning Berg powiedział na konferencji prasowej, że piłkarze wrocławskiej drużyny są dobrym zespołem, jeżeli chodzi o symulowanie fauli. W 66. minucie spotkania, czerwoną kartką ukarany został obrońca Legii, Tomasz Brzyski.
– Mecz ze Śląskiem rozpoczął się dla nas bardzo źle. Nie taki był nasz plan. Po kontuzji Jakuba Koseckiego musieliśmy dokonać zmiany w ustawieniu i całej koncepcji gry. Wyglądało to nieźle, przynamniej do momentu, gdy mieliśmy na boisku jedenastu zawodników – stwierdził Norweg.
Gola dla Śląska strzelił Flavio Paixao w szóstej minucie spotkania. Wynik meczu wyrównał w 34. minucie gry, Tomasz Jodłowiec.
– Czerwona kartka była dla nas dużym rozczarowaniem. Tomasz Brzyski obejrzał pierwszą żółtą kartkę za protesty, a drugą za minimalne przewinienie, o ile w ogóle był kontakt pomiędzy zawodnikami. Trudno być sędzią, dlatego nie chcę mówić o postawie arbitra – powiedział Berg.
Po remisie, Legia jest wiceliderem Ekstraklasy. Do Lecha Poznań traci jeden punkt. Śląsk zajmuje piątą pozycję w tabeli.
– Śląsk to dobra drużyna, ale dobrze wychodzi im również symulowanie i naciąganie sędziego na pokazywanie kartek rywalom. To utrudnia pracę arbitrom. Uważam, że w środę Śląsk przegra z Lechem Poznań – dodał trener Legii.
Następnym rywalem stołecznej drużyny będzie Jagiellonia Białystok. Spotkanie rozegrane zostanie w środę na stadionie przy ul. Łazienkowskiej.