Typy La Liga: Co zagrać w 36. kolejce Primera Division?

Real Madryt podejmuje Valencię w szlagierowym spotkaniu 36. kolejki hiszpańskiej Primera Division. Na początku stycznia „Królewscy” przegrali na Mestalla 1:2 i później popadli w mały kryzys, który kosztował ich utratę pozycji lidera.

Czy teraz zrewanżują się „Nietoperzom” i będą nadal wyczekiwać potknięcia Barcelony? „Duma Katalonii” w najbliższej serii spotkań zmierzy się z Realem Sociedad San Sebastian i jest oczywiście zdecydowanym faworytem.

Trzeba jednak pamiętać, że w pierwszej rundzie Baskowie potrafili na Anoeta pokonać „Blaugranę”, więc podopieczni Davida Moyesa powinni mimo wszystko stawić liderowi solidny opór. Walcząca o czwarte miejsce Sevilla wyrusza z kolei do Vigo. Celta nadal ma jeszcze szanse na występy w Lidze Europy, ale jest mocno osłabiona i ekipa z Andaluzji może w Galicji sięgnąć po komplet punktów.

* * * *

I. Co warto rozważyć?

[sc:bet365]1. FC BARCELONA – REAL SOCIEDAD SAN SEBASTIAN (1 lub więcej niż 3,5 goli)

INFORMACJE KADROWE: David Moyes na Camp Nou nie weźmie ze sobą Davida Zurutuzy, który w tygodniu przeszedł pomyślnie artroskopię prawego kolana i rozpoczął rehabilitację już pod kątem przyszłego sezonu. Poza tym były szkoleniowiec Evertonu i Manchesteru United nie ma już większych zmartwień kadrowych.

Dla Luisa Enrique natomiast jedynym takim jest w tym momencie Jeremy Mathieu i jego ścięgno Achillesa prawej nogi. Miejsce Francuza na ławce zajmie więc Belg Thomas Vermaelen. Podstawowa „11”, a zwłaszcza jej formacja ofensywna jest tak stabilna i w takiej formie, że można tylko pozazdrościć trenerowi Barcelony komfortu pracy.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:

FCB: Bravo – Alves, Pique, Mascherano, Jordi Alba – Busquets, Iniesta (Xavi), Rakitic (Pedro) – Luis Suarez, Messi, Neymar

RSSS: Rulli – Zaldua (De la Bella), Mikel Gonzalez, Inigo Martinez, Berchiche (Carlos Martinez) – Bergara, Xabi Prieto, Granero, Pardo – Agirretxe (Finnbogason), Vela

STATYSTYKA: „Blaugrana” wygrała siedemnaście ostatnich spotkań z Baskami na Camp Nou i dwadzieścia z 21 poprzednich. Ekipa z San Sebastan tylko trzykrotnie zdobywała twierdzę zespołu z Katalonii i co ciekawe zawsze strzelała trzy bramki (3:1, 3:2 i 3:1), po raz ostatni zwyciężając w maju 1991 roku. Poza tym padło jeszcze jedenaście remisów, co przy 73 wygranych Barcelony jest jednak bardzo skromnym dorobkiem. Bilans bramek – 231:52, co daje średnią ponad trzy gole na konfrontację.

ANALIZA I TYP: – Możemy Barcelonie dokuczyć i wiemy o tym doskonale – przyznał Yuri Berchiche. Z drugiej strony nic się nie stanie jeśli przegramy – dodał boczny obrońca ekipy z Baskonii. – Mamy za sobą lepsze i gorsze momenty w tym sezonie, ale chcemy zakończyć go dobrym wrażeniem – stwierdził z kolei Alfred Finnbogason. – Czuję się z każdym dniem coraz lepiej i moja sytuacja w klubie także się poprawia – dodał Islandczyk, który przebił się do podstawowego składu Realu Sociedad, bo zwyczajnie zaczął strzelać bramki. Pewna wygrana nad Levante 3:0 zakończona fantastycznym uderzeniem Carlosa Veli na pewno dodała trochę wiatru w żagle Basków, niemniej wizyta na Camp Nou to w tym momencie zdecydowanie inny wymiar rywalizacji. „Blaugrana” po wyczerpującym starciu z Bayernem może mieć drobne problemy, zwłaszcza w pierwszej połowie, ale pełna pula powinna jednak pozostać w stolicy Katalonii.

[sc:betano]2. REAL MADRYT – VALENCIA CF (X, mniej niż 3,5 gola)

INFORMACJE KADROWE: Kontuzjowani Luka Modric i Karim Benzema na pewno nie wystąpią w tym spotkaniu, ale poza Chorwatem i Francuzem trener Carlo Ancelotti ma do dyspozycji resztę swoich podopiecznych. W ekipie z Mestalla natomiast zabraknie do końca sezonu Rodrigo. To efekt jego czerwonej kartki, którą zobaczył w meczu z Rayo. Na nic zdały się w tym przypadku odwołania. Drobne problemy z bólem lewego ramienia ma Nicolas Otamendi, a z kolei lewe udo to kłopot Diego Alvesa. Argentyńczyka i powołanego do kadry na Copa America Brazylijczyka powinniśmy jednak zobaczyć na Santiago Bernabeu.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:

REAL: Casillas – Marcelo, Varane, Ramos, Pepe, Carvajal (Arbeloa) – Kroos (Lucas Silva), Isco, James Rodriguez, Bale(Javier Hernandez) – Ronaldo

VCF: Diego Alves – Barragan, Mustafi (Orban), Otamendi, Gaya – Andre Gomes (Perez), Javi Fuego, Feghouli, Parejo, Piatti – Paco Alcacer (Negredo)

STATYSTYKA: „Nietoperze” zdołali zremisować trzy z czterech ostatnich swoich spotkań na Santiago Bernabeu. Wcześniej była jednak seria czterech kolejnych zwycięstw „Królewskich”, którzy w sumie rozstrzygnęli na swoją korzyść aż 70 z 97 konfrontacji przeciwko Valencii. Ekipa z Mestalla cieszyła się z trzech punktów w Madrycie dwanaście razy, po raz ostatni w marcu 2008 roku. Bilans bramek – 220:93 na korzyść Realu, co daje średnią ponad trzy gole na spotkanie.

ANALIZA I TYP: – Trener ma dobry plan na ten mecz. Niezależnie od systemu plan jest taki sam. Chcemy wygrać to spotkania – podkreślił w rozmowie z dziennikiem „Marca” Pablo Piatti. – Mecz w Turynie nie wpłynie na dyspozycję Realu. Piłkarze z Madrytu przyzwyczajeni do gry w każdą sobotę i środę. To dla nich bardzo ważny tydzień – bardziej dyplomatycznie rozpoczął swoją wypowiedź Dani Parejo. – Ostatnio na Bernabeu jednak nie przegrywaliśmy, więc może teraz uda się sięgnąć po trzy punkty. To trudny teren, ale mamy ochotę na zwycięstwo – szybko zreflektował się pomocnik Valencii. Real ma za sobą trudny mecz w Turynie i perspektywa rychłego rewanżu z Juventusem może dodatkowo wpłynąć na dyspozycję „Blancos” w sobotni wieczór. Podopieczni Carlo Ancelottiego nawet bez Modrica i Benzemy są faworytem tej konfrontacji, niemniej walcząca o Ligę Mistrzów drużyna prowadzona przez Nuno Espirito Santo nie musi tego meczu przegrać. W stolicy Piemontu Real nie grał porywająco, więc co najmniej remis jest w zasięgu rosnących w siłę z tygodnia na tydzień „Nietoperzy”.

[sc:oddsring]3. CELTA VIGO – SEVILLA FC (2 i mniej niż 3,5 gola)

INFORMACJE KADROWE: W ekipie gospodarzy za czerwoną kartkę otrzymaną w staciu z Almerią (2:2) musi pauzować Gustavo Cabral, z kolei żółte kartki na stadionie Igrzysk Śródziemnomorskich wykluczyły z udziału w niedzielnej konfrontacji Hugo Mallo, Alexa Lopeza, Joaquina Larriveya i Durana Nolito, o którego mocno zabiega na przyszły sezon FC Porto. Eduardo Berizzo nawet takie „wyrwy” w drużynie ma jednak kim zastąpić, więc na murawie Balaidos wybiegną zapewne skrzydłowy Pablo Hernandez i jeszcze bardziej ofensywny Brazylijczyk Charles. Trener gości Unai Emery nie będzie mógł skorzystać na pewno z kontuzjowanego Nico Parejy. Akurat w tym przypadku nie jest to powód do większych zmartwień, bowiem w znakomitej dyspozycji znajduje się Timothee Kolodziejczak. W specjalnej ochronnej masce na złamany nos, ale jednak, gotowość do gry zgłasza również Grzegorz Krychowiak.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:

CELTA: Alvarez – Planas, Jonny, Fontas, Gomes – Augusto Fernandez, Pablo Hernandez, Orellana, Kroehn-Dehli, Mina – Charles

SFC: Rico – Figueiras, Carrico, Tremoulinas, Kolodziejczak – Krychowiak (Iborra), Mbia, Vidal (Dani Suarez), Banega (Vitolo), Reyes – Bacca (Gameiro)

STATYSTYKA: Sevilla FC przegrała trzy z czterech ostatnich spotkań na Balaidos. W sumie tych porażek było aż 30 na 49 rozegrane w Galicji konfrontacje. Poza tym było dziesięć remisów i tylko dziewięć zwycięstw. Po raz ostatni ekipa z Andaluzji cieszyła się z wygranej w październiku 2006 roku. Bilans bramek – 98:46 na korzyść Celty, co daje średnią nieznacznie poniżej trzech trafień na konfrontację.

ANALIZA I TYP: – Chcemy wywalczyć siódme miejsce i grać w europejskich pucharach – zapewnia Santi Mina. Podobnie myśli opiekun Celty Eduardo Berizzo. Argentyńczyk wciąż nie może przeboleć ostatniego remisu z Almerią – Straciliśmy dwa punkty – podkreślił szkoleniowiec ekipy z Galicji, który dodatkowo z powodu licznych kartek musi łatać potężne dziury w składzie. – Okoliczności są takie, a nie inne, ale wiem, że zmiennicy poradzą sobie – deklaruje Berizzo. Bez swoich najlepszych „armat” w takim ważnym spotkaniu trudno mu będzie myśleć o korzystnym wyniku. Nawet lekko zmęczona świetnym czwartkowym występem z Fiorentiną w Lidze Europy ekipa z Andaluzji powinna poprawić sobie statystyki z niewygodnym dotąd rywalem.

[sc:bet365]II. Nad czym można pomyśleć?

Granada w derbach Andaluzji powinna poradzić sobie u siebie ze zdegradowaną już Cordobą, tak jak Athletic na San Mames z Deportivo, co praktycznie może oznaczać dla ekipy z Galicji również spadek. Levante stanie na drodze Atletico i to także może nie być latwy mecz dla „Rojiblancos”. Elche CF pozbawione pauzującego za czerwoną kartkę Przemka Tytonia raczej nie da rady Villarreal na Madrigal, natomiast Almeria UD może zapewnić sobie utrzymanie ogrywając Malagę. W starciu Rayo z Getafe bardziej stawiałbym na bardziej zdeterminowanych gości. „Azulones” w przypadku wygranej również mogą być pewni bytu w elicie na kolejny sezon.