Na dziś propozycja deblowa. Chinki notują bardzo dobry sezon. Zaczęły mocnym akcentem, meldując się w finale turnieju w Shenzhen. Następnie ich najlepszy wynik – półfinał Australian Open. Miałem okazję śledzić jedno ze spotkań na kortach w Melbourne, przeciwko siostrom Anastazji i Arinie Rodionova, i Chinki mi zaimponowały.
Grają bardzo inteligentny tenis, dobrze się rozumieją i uzupełniają. Lewa ręka Xu jest bardzo groźna. Posiada szybki forhend, potrafi świetnie zachować się przy siatce. Obecnie Panie zajmują swoje najwyższe miejsca w karierze, jeśli chodzi o ranking deblowy. W Miami pokonały już Rosjanki – Kuznetsovą i Pavlyuchenkovą, oraz Hiszpański duet – Anabel Medine-Garrigues i Arantxe Parra-Santonja (w obu pojedynkach nie były faworytkami).
Makarova i Strycova grają ze sobą po raz trzeci w życiu. Pokonały parę Chan Chan oraz Hsieh/Peng. Na pewno siła będzie po ich stronie. Są dużo lepiej zbudowane. Rosjanka gra toporny tenis, mocne uderzenia, dobrze serwuje. W grze podwójnej nie jest to jednak kluczowe, tutaj bardziej liczy się technika, zwinność, umiejętność przewidywania. To z kolei domena Chinek. Ekaterina rzadko w tym roku występuje w deblu. Dodatkowo wczoraj rozegrała długie, trzysetowe spotkanie w singlu. Mimo dobrego meczu, uległa Kuznetsovej. Wiadomo, że gra podwójna jest mniej wymagająca, ale swoje Rosjanka w nogach już ma. Psychika nie jest jej najmocniejszą stroną i często po odpadnięciu w singlu, debel trochę odpuszczała.
Oczywiście nie twierdzę, że kompletnie „oleje mecz”, ale różnie z nią w przeszłości bywało. Myślę, że bukmacherzy troszkę zawyżyli kurs na duet z Chin. Są to w końcu półfinalistki wielkoszlemowego turnieju z tego roku, a to o czymś świadczy. Uważam, że technika zwycięży z siłą i górą będą Xu i Zheng.
Xu Yi-Fan/Saisai Zheng – Ekaterina Makarova/Barbora Strycova, typ: 1, kurs: 2,30.
